Nie ustają niepokoje na Białorusi
Na Białorusi wciąż niespokojnie. Przez ostatnie 3 dni służby zatrzymały ponad 6000 osób, które protestowały przeciwko fałszowaniu wyborów. Do tłumienia protestów funkcjonariusze użyli broni palnej. Wśród zatrzymanych są polscy studenci.
W ciągu ostatnich trzech dni na Białorusi zatrzymano ponad 6000 osób w związku z protestami przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich. Wiele osób brutalnie pobito, potwierdzono śmierć jednego demonstranta. Siły bezpieczeństwa do rozpędzania demonstracji używają granatów hukowych, gazu łzawiącego i strzelają gumowymi kulami. W Brześciu padły strzały. Białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekonuje, że to w obronie zdrowia i życia funkcjonariuszy. Ponad 50 osób wymagało pomocy medycznej. Obrażenia odnieśli także policjanci i żołnierze wojsk MSW.
– Rdzeń wszystkich uczestników protestów powyborczych stanowią ludzie z przeszłością kryminalną, dziś bezrobotni – mówił prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, który spotkał się z Radą Bezpieczeństwa Narodowego, by omówić „aktualne kwestie funkcjonowania państwa”.
– Najważniejszymi zadaniami organizacji rządowych, w szczególności Rady Bezpieczeństwa, jest zapewnienie bezpieczeństwa naszym obywatelom, ochrona porządku konstytucyjnego i zapewnienie prawidłowego funkcjonowania organizacji zarządzających państwem – powiedział białoruski prezydent.
Żywe łańcuchy przeciwko przemocy milicji tworzą ubrane na biało kobiety w różnych miejscach na Białorusi.
– Występujemy przeciwko przemocy, przeciwko biciu ludzi. (…) Chcemy tylko świetlanej przyszłości dla nas i naszych dzieci – mówiły protestujące kobiety.
Swiatłana Cichanouska, opozycyjna kandydatka w walce o prezydenturę na Białorusi, opuściła kraj.
– Swiatłana jest teraz na Litwie w bezpiecznym miejscu. Niestety nie mogę do niej dotrzeć – poinformowała Maria Kolesnikova, przedstawiciel opozycji na Białorusi.
Sytuacją na Białorusi zaniepokojonych jest wiele krajów. Prezydent Andrzej Duda wystosował apel do członków Rady Praw Człowieka ONZ o reakcję ws. Białorusi.
– Dziś uwaga całej społeczności międzynarodowej powinna zostać zwrócona na pogarszającą się sytuację wokół praw człowieka i eskalację represji wobec demonstrantów kontestujących ogłoszone wyniki wyborów prezydenckich w Republice Białorusi – oznajmił prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda wydał też wspólne stanowisko ws. Białorusi z prezydentem Litwy. Politycy wyrazili gotowość pomocy w realizacji planu obejmującego: powstrzymanie przemocy, uwolnienie zatrzymanych oraz doprowadzenie do rozmów między władzą a obywatelami. Z kolei premier Mateusz Morawiecki, podczas rozmowy z szefową Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys, zadeklarował gotowość niesienia pomocy humanitarnej Polakom mieszkającym na Białorusi. Wcześniej zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej ws. Białorusi.
TV Trwam News