fot. Anna Palembas/Fundacja Malych Stópek

[NASZ WYWIAD] Ks. T. Kancelarczyk o akcji #PaczuszkaDlaMaluszka: Pro-life to nie tylko wyrażenie przychylności. Słowo „dla” zinterpretowałbym jako zaangażowanie, jako ofiara

Staramy się, żeby pomoc trafiała do miejsc bliskich osobom ofiarowującym. Jeżeli w danym mieście jest zrobiona „Paczuszka dla maluszka”, to chcemy, żeby tamtejsza placówka z dziećmi była zaopatrzona. Jeżeli nie ma takiej możliwości, to dary przekazujemy do centrali, czyli Fundacji Małych Stópek i my je rozdysponujemy do podopiecznych rozsianych po całej Polsce. […] Działanie, które prowadzi Fundacja Małych Stópek, jak najbardziej jest wyrazem tego, co nazywamy pro-life – podkreślił ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek w rozmowie z portalem Radia Maryja.

Portal Radia Maryja: Pro-life nie zawsze kojarzy się z pomocą np. kobietom w ciężkiej sytuacji materialnej, a przecież Fundacja Małych Stópek w ogromnej części zajmuje się właśnie wyciąganiem pomocnej ręki do tych najbardziej potrzebujących. Przykładem jest trwająca akcja „Paczuszka dla maluszka”. Dlaczego ta pomoc jest tak ważna w działalności pro-life?

Ks. Tomasz Kancelarczyk: Pro-life – dla życia. „Dla” to nie tylko wyrażenie przychylności, ale słowo „dla” zinterpretowałbym jako zaangażowanie, jako ofiara, czyli być dla. Działanie, które prowadzi Fundacja Małych Stópek, jak najbardziej jest wyrazem tego, co nazywamy pro-life. Niewątpliwie Fundacja tak czyni, ponieważ tak wyczytał prezes, zarząd, osoby wspierające. Wyczytaliśmy to w encyklice „Evangelium Vitae” św. Jana Pawła II. Tam przeczytaliśmy o zaangażowaniu dla życia. Powtórzę cytat, który jest sztandarowy dla tego dokumentu: „Potrzebna jest powszechna mobilizacja sumień i wspólny wysiłek etyczny, aby wprowadzić w czyn wielką strategię obrony życia”. Proszę zauważyć, ile tutaj jest działania. Mobilizacja, która rodzi ten powszechny wysiłek i coś jeszcze więcej, czyli konkretny czyn. Fundacja Małych Stópek wyraża przede wszystkim merytoryczność pro-life w pomocy kobietom w ciąży czy po urodzeniu dziecka.

„Paczuszka dla maluszka” – przyjazna, ciepła akcja, na czym dokładnie polega?

– Kieruję wielkie podziękowanie dla młodzieży i ks. Janusza Wilka z Legnicy, gdzie można powiedzieć podebraliśmy ten pomysł. Oni jako pierwsi zrobili „Paczuszkę dla maluszka”, a my w następnych latach kontynuowaliśmy tę akcję i to nie tylko do prowadzenia jej na terenie parafii, diecezji, ale także do zarejestrowanej zbiórki oraz zastrzeżenia nazwy, co uczyniliśmy w tym roku. Zrobiliśmy to po to, aby można było skutecznie zbierać artykuły kosmetyczne dla małych dzieci z przeznaczeniem dla wszystkich domów samotnej matki w całej Polsce, hospicjów perinatalnych, DPS-ów, w których są małe dzieci, ośrodków przedadopcyjnych, rodzinnych domów dziecka, jeżeli są tam małe dzieci. To jest bardzo duże grono potrzebujących. Dobrze wiem, że tego potrzebują, bo bardzo często odwiedzam te miejsca. Fundacja Małych Stópek poprzez tę akcję zapewni to zapotrzebowanie. W tym roku akcja „Paczuszka dla maluszka” to blisko 2 tysiące choinek – miejsc, gdzie jest robiona zbiórka. Dzięki temu wiele artykułów trafi do naszej fundacji albo bezpośrednio do ośrodków. Liczymy również na to, że będą wpłaty na kontro Fundacji Małych Stópek, dzięki czemu będziemy mogli zrobić ponownie coś, co uczyniliśmy miesiąc temu, a mianowicie zakupiliśmy 64 palety chemii gospodarczej. Myślę, że ten zakup to już nie „Paczuszka dla maluszka” tylko „Paka dla dzieciaka”, bo to jest tych rozmiarów. To akcja, która zatacza coraz większy krąg. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że w tym roku możemy działać w maksymalnej ilości.

Fundacja Małych Stópek „rzuciła” pomysł, czuwa nad całą akcją, ale każdy może zostać lokalnym koordynatorem i wtedy ta konkretna pomoc trafia do różnych miejsc w całej Polsce?

– Staramy się, żeby pomoc trafiała do miejsc bliskich osobom ofiarowującym. Jeżeli w danym mieście jest zrobiona „Paczuszka dla maluszka”, to chcemy, żeby tamtejsza placówka z dziećmi była zaopatrzona. Jeżeli nie ma takiej możliwości, to dary przekazujemy do centrali, czyli Fundacji Małych Stópek i my je rozdysponujemy do podopiecznych, rozsianych po całej Polsce.

Ksiądz razem z Fundacją Małych Stópek poprzez „Paczuszkę dla maluszka” przyczynia się do aktywizacji społeczeństwa. Niemalże w każdym miejscu znajdują się potrzebujące dzieci, więc potrzebni są aktywni koordynatorzy. Rok temu było ok. 400 takich osób, a teraz jest już prawie czterokrotnie więcej?

– W tym roku jest już 1530 koordynatorów (dane na 08.12.21r.). To bardzo duża liczba. Tyle jest też choinek. Na każdej choince jest od 50 do 100-150 symbolicznych bombek, więc możemy policzyć, że to są tysiące propozycji i zebranych paczek. […] Jeżeli ktoś wpłaci na konto, to staramy się, żeby te pieniądze były przeznaczone na konkretną pomoc dla placówek. […] Na dniach prawdopodobnie będziemy mieli zakupione 60 pralek, bo są one potrzebne, żeby placówki dobrze funkcjonowały. Co rusz mamy prośbę z różnych miejsc, że np. zepsuła się zmywarka, a w takich miejscach nie ma zwyczajnych zmywarek, tylko musi być (ze względu na wymogi sanepidu) zmywarka profesjonalna, która kosztuje 8-10 tysięcy złotych. Takie są koszty. Dzięki tym, którzy wpłacą na konto Fundacji Małych Stópek (pod hasłem: DAROWIZNA PACZUSZKA), będziemy mogli pomagać placówkom m.in. w taki sposób.

„Paczuszka dla maluszka” tradycyjnie przypada na czas przedświąteczny, można powiedzieć, że ta idea charytatywna wpisuje się w Boże Narodzenie?

– Tak, jak najbardziej. To jest czas, kiedy jesteśmy bardziej wyczuleni na potrzeby innych, bo sami pragniemy pięknych, radosnych, ciepłych świąt. Pragniemy rodzinnego klimatu i dobrze wtedy rozumiemy, że inni też mają takie pragnienia. Chcemy uchylić innym trochę nieba, zatem otwierają się nasze serca, a jak otwiera się serce, to i portfele. Jeżeli oczywiście tylko możemy (to kwestia możliwości), to pomagamy. Ważne jest, aby to był ten wdowi grosz, czyli na miarę moich możliwości. Nie chodzi o to, że każdy ma dać dużo pieniędzy. Nieraz jest tak, że ci, którzy dają pozornie mało, dają w efekcie bardzo dużo. Już teraz z całego serca za to dziękuję.

Dziękuję za rozmowę.

Paweł Palembas, radiomaryja.pl

drukuj