[NASZ TEMAT] Dewaluacja słowa a regres człowieczeństwa

W 1991 r. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Polski przestrzegał rodaków przed wolnością, która może stać się swawolą bez odpowiedzialności. Jak zaznaczył, „wolność publicznego wyrażania swoich poglądów jest wielkim dobrem społecznym, ale nie zapewnia ona wolności słowa”. Absolwenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, odnosząc się do słów Papieża Polaka podczas audycji „Czas wzrastania” na antenie Radia Maryja, poruszyli temat: „Rzecz o wolności słowa”.

W audycji wzięli udział m.in. studenci Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz absolwenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Podczas rozmowy odniesiono się do postaci Cypriana Kamila Norwida. Wieszcz zajmował się wagą słowa, jego głębią. Mówił, że „słowo jest świadectwem aktu twórczego”, a w poemacie „Rzecz o wolności słowa” pisał, że „słowo cierpi ucisk”. W tym kontekście Witold Ludwig, reżyser filmu „Zerwany Kłos”, wskazał, że „dar słowa jest tym, co wyróżnia nas od świata natury”.

– To jedna z cech człowieczych pozwalających nam przeżywać, animować i udoskonalać naturę do pułapu kultury. Rolę słowa przeżywają zwłaszcza ci, którzy mają do czynienia z niemowlętami albo osoby doświadczające śmierci kogoś bliskiego – rodzice wyczekują na pierwsze słowo dziecka, a ostatnie słowa urastają do rangi testamentu – zwrócił uwagę Witold Ludwig.

– Mamy do czynienia z wielką dewaluacją słowa, która zostaje przyniesiona przez progres technologii, co niesie za sobą regres człowieczeństwa. Kultura słowa zaczyna ustępować miejsca ikonosferze. Widać to po upadku prasy – dodał.

W 1991 r. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Polski przestrzegał rodaków przed wolnością, która może stać się swawolą bez odpowiedzialności. Wielu ludzi jednak się tym zachłysnęło. Ojciec Święty mówił m.in.: „Wolność publicznego wyrażania swoich poglądów jest wielkim dobrem społecznym, ale nie zapewnia ona wolności słowa. Niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne, jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych”.

– Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której coraz częściej brakuje odpowiedzialności za słowa. W internecie można powiedzieć cokolwiek o kimkolwiek. Granice stawia Kodeks karny, ale są one rozmyte, przez co każdego dnia mamy do czynienia chociażby z polityczną wymianą ciosów, opartą o pomówienia z jednej czy drugiej strony – powiedział Piotr Brzezina, prezenter wiadomości TV Trwam, wydawca Redakcji Informacyjnej Radia Maryja.

Każda opinia jest z góry traktowana jako wiarygodna. Jesteśmy w pewnym sensie niewolnikami spojrzenia na źle pojęty obiektywizm, który podpowiada nam, że każda opinia jest wiarygodna i wszystkie opinie są sobie równe. Natomiast nie mamy punktu odniesienia w stronę prawdy. Każdy może powiedzieć wszystko. Pracując w przestrzeni medialnej bardzo często brakuje nam narzędzi, które są w stanie rozpoznać to, gdzie leży prawda. Będąc cały czas pod presją newsów docierających z każdej przestrzeni, tracimy związek z prawdą przez to, że jesteśmy zarzuceni opiniami – podkreślił z kolei Szymon Kozupa z TV Trwam.

Temida Stankiewicz-Podhorecka, krytyk teatralny, w gościnnym wystąpieniu na antenie Radia Maryja w kontekście wolności słowa zwróciła uwagę na „używanie wolności słowa w niecnym celu”. Odnosząc się do działań przedstawianych na scenie zauważyła, że „dzisiaj w teatrze słowo oraz obraz nierzadko kojarzą się z wulgaryzmem, bo takim pseudojęzykiem najczęściej operują w przedstawieniach autorzy, co usprawiedliwiane jest wolnością artystyczną”.

– Rynsztokowy wulgaryzm jest czymś, co powinno eliminować spektakl z przestrzeni artystycznej. Skoro przedstawienie nie ma w sobie krzty artyzmu, nie jest sztuką. W tym kontekście rozumiana wolność słowa nie jest wolnością, a zniewoleniem ideologicznym związanym z dyktatem relatywizmu, poprawnością polityczną, presją środowisk lewicowo-liberalnych. To uzurpacja określenia „wolność słowa” – zaznaczyła Temida Stankiewicz-Podhorecka.

Piotr Brzezina powiedział z kolei, że „wolność artystyczna jest swoistym wytrychem do tego, by uderzać w inne wolności”.

– Coraz częściej obrazę uczuć religijnych usprawiedliwia się wolnością artystyczną – zauważył prezenter wiadomości w TV Trwam oraz Radiu Maryja.

Natomiast Witold Ludwig odniósł się do wypowiedzi poprzedników, wskazując, że „czasem ulegamy uproszczeniu, kiedy mówimy o złych teatrach, złym repertuarze czy demoralizującej sztuce”.

– Pamiętajmy, że instytucje tworzą ludzie, którzy podejmują decyzje. Teatry mają swoje działy kadr, swoich kierowników administracyjnych, dyrektorów artystycznych. Oni wspólnie podejmują decyzje, organizują konkursy na reżyserów. Teatry są dofinansowywane, więc coś do powiedzenia mają samorządy, urzędy wojewódzkie. (…) Nie chciałbym, abyśmy popadli w pułapkę o złych inicjatywach i ludziach, ponieważ są one tak przejaskrawiane, że dobre produkcje są skazywane na margines – podkreślił reżyser.

Działanie człowieka powinno być działaniem rozumnym, a nie pozbawionym sensu. Sens powinien być szukany przez każdego człowieka, choć coraz więcej osób nie zastanawia się nad swoimi działaniami i zaczyna działać coraz bardziej instynktownie. Może być to wynikiem tego, że w ludziach coraz słabsza jest wiara.

– Mamy wolność wewnętrzną i zewnętrzną. Wewnętrzna jest wolnością od zniewolenia. Tutaj człowiek sam wybiera, czy da się zniewolić np. alkoholowi, co jest negatywne, ale może też wybrać swój cel, który chce realizować, co jest pozytywne. Jest także wolność zewnętrzna. Ona odnosi się do społeczeństwa i dotyczy m.in. tego, że możemy wypowiedzieć swoje zdanie, nie ponosząc tego konsekwencji. Problemem jest odejście od świętości i genezy słowa. Ludzie zapominają, że wolność człowieka nie oznacza samowoli. Musimy działać w obrębie tego, co mówi Dekalog. Jeżeli nasza wolność będzie nieuporządkowania, to zakończy się to jakąś formą zniewolenia – zwrócił uwagę Przemysław Janik, student AKSiM.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl