Mnożą się doniesienia o możliwej agresji Rosji na Ukrainę
Generał Ołeksandr Pawluk, dowódca Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, przekazał, że w ostatnim czasie wzrasta aktywność wspieranych przez Rosję sił separatystów w Donbasie. Podkreślił, że prowadzone są ćwiczenia o charakterze ofensywnym najpewniej po to, by móc wykorzystać te siły podczas ataku zbrojnych formacji rosyjskich na pozycje żołnierzy ukraińskich.
Ukraińskie media podają też, że mieszkańcy samozwańczych republik w Donbasie na wschodzie Ukrainy masowo wyjeżdżają m.in. w obawie przed eskalacją konfliktu.
Ekspert ds. bezpieczeństwa, dr Leszek Pietrzak, ocenia, że najpewniej w najbliższym czasie dojdzie do jakiejś agresji ze strony Rosji skierowanej przeciw Ukrainie.
– W mojej ocenie jakaś akcja zbrojna nastąpi w najbliższych dwóch-trzech miesiącach. Jak ona będzie wyglądała? Tego do końca nie wiem. Być może chodzi o to, żeby wywołać konflikt zbrojny na wschodniej Ukrainie, żeby on się tlił. W ten sposób można szachować Unię Europejską, szachować cały świat. Być może taka jest strategia Rosji. Niewątpliwie Rosja w tej chwili prowadzi zakrojone działania – ocenił dr Leszek Pietrzak.
Wczoraj sekretarz stanu USA Antony Blinken mówił o tym, że Ameryka ma dowody na to, że Rosja planuje znaczne agresywne działania militarne przeciwko Ukrainie, a także działania mające zdestabilizować ten kraj od wewnątrz.
Ostrzegł, że jeżeli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, spotkają ją poważne konsekwencje ekonomiczne.
RIRM