Ministerstwo Ochrony Państwa pomysłem na reformę służb specjalnych
Już wkrótce może powstać Ministerstwo Ochrony Państwa. Resort skupiałby wszystkie cywilne agencje zajmujące się bezpieczeństwem narodowym.
„Dziennik Gazeta Prawna” napisał, że minister Mariusz Kamiński, koordynator ds. służb specjalnych ma już gotową propozycję reformy. Jej główny cel to lepsza wymiana informacji i likwidacja konkurencji.
Nie wiadomo, czy reforma wejdzie w życie. Wicepremier Mateusz Morawiecki, który kieruje resortem finansów, wyliczył, że na razie nie ma na to środków.
Dr Maciej Gurtowski, ekspert ds. bezpieczeństwa podkreśla, że pomysł powołania ministerstwa wpisuje się w obserwowany na świecie trend do konsolidacji pracy agend państwa odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Przyznaje, że konsolidacja w założeniu jest dobra, ale niesie też zagrożenie.
– Skuteczny nadzór nad służbami powinien być sprawowany przez wydzieloną organizacyjnie i prawnie dużą jednostkę zatrudniającą na kilkuset etatach specjalistów zajmujących się tylko i wyłącznie monitorowaniem pracy służb. Dzisiaj kompetencje wielu służb np. w zakresie walki z międzynarodową przestępczością zorganizowaną przecinają się np. agencji wywiadu z A gencją bezpieczeństwa wewnętrznego i centralnym biurem korupcyjnym. Konsolidacja może pomóc uporządkowaniu tego poziomu zadań, ale jest tutaj pewne niebezpieczeństwo. Tym niebezpieczeństwem konsolidacji i łączenia pracy służb jest ryzyko wystąpienia braku konkurencji między nimi, bo stoi wtedy pewien monopol, który nie sprzyja wzrostowi jakości w pracy – zaznaczył ekspert ds. bezpieczeństwa.
Z informacji dziennika wynika, że super resort mógłby skupiać wywiad i kontrwywiad wojskowy. Politycy PO sceptycznie podchodzą do pomysłu. Nowy resort przyrównują do funkcjonującego w PRL-u Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
RIRM