Min. K. Szczerski zaapelował do polskich polityków i publicystów, by ważyli słowa, jeśli mówią o sytuacji na Białorusi
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski zaapelował do polskich polityków i publicystów, by ważyli słowa, jeśli mówią o sytuacji na Białorusi. W Polskim Radiu wyjaśnił, że każde słowo może być wykorzystywane przeciwko Polsce, przeciwko także Polakom mieszkającym na Białorusi.
Prezydencki minister ocenił, że sytuacja ewoluuje tam w negatywnym kierunku. Wskazał, że Alaksandr Łukaszenko utwardza swoje stanowisko w oparciu o możliwość rosyjskiej interwencji i wyraźnie próbuje odciąć Białoruś od Zachodu, czyli od Polski.
To jest rzecz bardzo niedobra, ponieważ jak wiemy, przede wszystkim na Białorusi mamy Polaków i Polacy na Białorusi muszą się czuć bezpiecznie – podkreślił w Polskim Radiu Krzysztof Szczerski.
– To będzie zadanie numer jeden. Tego pan prezydent oczekuje od polskiej dyplomacji tam na miejscu. Przede wszystkim dzisiaj musimy zadbać o to, żeby Polacy na Białorusi nie stali się ofiarami nowego, wewnętrznego konfliktu w tym kraju. Szczególnie nowej politycznej linii prezydenta Łukaszenki, w której będzie on odcinał Białoruś od Zachodu i oskarżał m.in. takie kraje jak Polska o próby zmian politycznych. To jest nieprawda, my od samego początku mówiliśmy o tym, że to Białorusini muszą zdecydować w jaki sposób będzie wyglądało ich własne państwo – wskazał Krzysztof Szczerski.
Od ponad dwóch tygodni trwają protesty Białorusinów, którzy domagają się nowych wyborów prezydenckich. Te z 9 sierpnia, które według oficjalnych wyników wygrał Aleksandr Łukaszenko uznają oni za sfałszowane.
Podczas protestów w kraju co najmniej trzy osoby zginęły, a 200 zostało rannych. W ub. tygodniu zatrzymano blisko 7 tys. osób; wiele brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.
RIRM/TV Trwam News