Mec. M. Skwarzyński: Nie udało się nic znaleźć na o. T. Rydzyka, to wymyślono bardzo prozaiczny pomysł – nie zlikwidowaliśmy „imperium o. T. Rydzyka”, to zlikwidujemy „imperium ks. M. Olszewskiego”. Wszystko po to, by zaspokoić najgorszy i krwawy elektorat
Głównym celem jest o. Tadeusz Rydzyk. Nie udawajmy, iż chodzi o coś innego. Drugim celem jest Zbigniew Ziobro. Nie dało się dobrać do jednego z tego powodu, że Fundacja „Lux Veritatis” działa od wielu lat i jak ktoś ma pojęcie, jak wygląda struktura pracy Radia Maryja, TV Trwam, Akademii Kultury Społecznej i Medialnej, to wie doskonale o tym, że o. Tadeusz Rydzyk to jest, w sensie właścicielskim, ostatnia osoba w tych wszystkich dziełach, która czerpie z tego pieniądze i profity. Nie dało się nic znaleźć na o. Tadeusza Rydzyka, to wymyślono bardzo prozaiczny pomysł – a mianowicie nie zlikwidowaliśmy „imperium o. Tadeusza Rydzyka”, to zlikwidujemy „imperium ks. Michała Olszewskiego”, a to wszystko by zaspokoić najgorszy i krwawy elektorat – stwierdził mec. Michał Skwarzyński, prawnik, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.
W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowił warunkowo uchylić areszt ks. Michałowi Olszewskiemu i dwóm urzędniczkom Ministerstwa Sprawiedliwości podejrzanym w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Warunkiem uchylenia aresztu była wpłata 350 tys. zł poręczenia. Dzięki ofiarności jednego z braci zakonnych w piątek ksiądz Michał Olszewskie opuścił Areszt Śledczy w Warszawie-Służewcu.
Duchowny po siedmiu miesiącach wreszcie mógł wrócić do tego, co dla kapłana jest najważniejsze, a mianowicie do sprawowania Eucharystii.
– Ksiądz Michał Olszewski przeżywał to, co każdy kapłan. Dla niego najważniejsza była łączność z Chrystusem, a tego go pozbawiono. Największą radością po tym, co się stało, było to, że może wreszcie jako kapłan, jako człowiek w oczywisty sposób skrajnie religijny, zrobić to, co on uważa za najważniejsze, tzn. ze spokojem, w pobożności odprawić Mszę świętą. To była dla niego największa radość, iż wie, że przez następne dni nikt nie będzie mu przeszkadzać w sprawowaniu Eucharystii (…). Ksiądz Michał Olszewski i urzędniczki znieśli tę sytuację bardzo dobrze, dlatego że zawierzyli ją Jezusowi i Maryi. Oparcie się na Bogu dało im siłę, żeby to przetrwać, bo w normalnych warunkach to było nie możliwe. Jeśli chodzi o stronę fizyczną, to widzimy, jak wygląda duchowny. Wszyscy widzieliśmy go przed aresztowaniem i jak wygląda teraz. Cóż mogę powiedzieć, odpowiedzialność za zdrowie mojego klienta wziął Adam Bodnar, Dariusz Korneluk i Donald Tusk, a z jakim skutkiem, to wszyscy widzimy – mówił mec. Michał Skwarzyński.
W tym tygodniu prokuratura informowała o zmianie zarzutów wobec ks. Michała Olszewskiego i urzędniczek. Zdaniem obrońców zarzuty te są sprzeczne i pisane na kolenie.
– Zarzuty są sprzeczne, były pisane na kolenie, ale chyba chodzi o to, że ksiądz Michał Olszewski zbudował ośrodek. Jednocześnie jak go zbudował, to przywłaszczył pieniądze, które były przeznaczone na jego budowę. Problem w tym, że te same pieniądze przywłaszczyła jednocześnie Pani Urszula i Pani Karolina, a do tego przywłaszczył je jeszcze Marcin Romanowski i pewnie okaże się przy okazji, iż te same środki przywłaszczył jeszcze Zbigniew Ziobro. Moje pojmowanie rzeczywistości, o co tutaj chodzi, to przekracza – oznajmił prawnik.
Przez siedem miesięcy śledczy szukali rzekomych dowodów, których nie było. W areszcie wydobywczym tak naprawdę nie chodziło o dowody w sprawie, a obciążenie Marcina Romanowskiego i Zbigniewa Ziobry. Dążono do tego, by złamać aresztowanych, jednak to się nie udało.
– Jakby tam jeszcze były jakieś dowody, to może miałoby to ręce i nogi, ale tam nie ma nic. To był areszt wydobywczy i nie chodziło o dowody w tej sprawie, a o obciążenie Marcina Romanowskiego, Zbigniewa Ziobry bądź kogokolwiek z Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego sprawa się zawali, nawet jak prokuratura wniesie nowe oskarżenia? Dlatego, że pomysł na proces był bardzo prozaiczny: „zamknijmy księdza, bo ksiądz pęknie, zamknijmy dwie kobiety, jedna ma chore dziecko, to może pęknie i coś zacznie opowiadać, nie ważne co, ważne żeby to było na Zbigniewa Ziobrę albo Marcina Romanowskiego”. To się nie udało, bo przestępstw nie było i jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy. Proszę całą opinię publiczną, łącznie z lewakami, posłuchajcie tych kobiet i odpowiedzcie sobie we własnym sumieniu, czy to jest normalne państwo, które się tak zachowuje – wskazał pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.
Mec. Michał Skwarzyński zauważył, że obecny rząd ma pod ostrzałem o. Tadeusza Rydzyka, ale nie jest w stanie nic na niego znaleźć, stąd pomysł, by aresztować innego duchownego.
– Sprawa została wytypowana ostro przez o. Tadeusza Rydzyka, dlatego że głównym celem jest o. Tadeusz Rydzyk. Nie udawajmy, iż chodzi o coś innego. Drugim celem jest Zbigniew Ziobro. Nie dało się dobrać do jednego z tego powodu, że Fundacja „Lux Veritatis” działa od wielu lat i jak ktoś ma pojęcie, jak wygląda struktura pracy Radia Maryja, TV Trwam, Akademii Kultury Społecznej i Medialnej, to wie doskonale o tym, że o. Tadeusz Rydzyk to jest, w sensie właścicielskim, ostatnia osoba w tych wszystkich dziełach, która czerpie z tego pieniądze i profity. Nie dało się nic znaleźć na o. Tadeusza Rydzyka, to wymyślono bardzo prozaiczny pomysł – a mianowicie nie zlikwidowaliśmy „imperium o. Tadeusza Rydzyka”, to zlikwidujemy „imperium ks. Michała Olszewskiego”, a to wszystko by zaspokoić najgorszy i krwawy elektorat. To też się nie udało, bo tam nie ma żadnego przestępstwa. Nie dało się zaatakować Zbigniewa Ziobro, bo jest chory. W związku z tym wymyślono temat zastępczy, niestety kosztem księdza Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek – akcentował gość programu „Polski punkt widzenia”.
Ksiądz Michał Olszewski i urzędniczki po wyjściu na wolność muszą stosować się do środków zapobiegawczych. Część z nich jest klasyczna, m.in. zakaz opuszczania kraju. Niestety, wśród środków zapobiegawczych znalazł się także zakaz kontaktu ze świadkami, którymi jest rodzina.
– Część środków zapobiegawczych jest klasyczna i rozumiemy je jako obrona. Jednym z nich jest zakaz opuszczania kraju. My się nigdzie nie wybieramy, my się wybieramy w tej sprawie tylko do sądu, mówię to w imieniu ks. Michała Olszewskiego i urzędniczek. Chcemy aktu oskarżenia, dajcie nam szansę bronić się w sądzie, bo wiemy, że wygramy. Coś, co nie jest klasyczne w tej sprawie, to jest zakaz kontaktowania się za świadkami, dlatego że oni są przesłuchani. Problem w tym, że świadkami są najbliższe osoby, rodzina. Rozumiem, gdyby osoby te były nieprzesłuchane, ale na ten moment to już jest działanie na wyrost. Będziemy dążyć do tego, aby kontakt z rodziną był możliwy. Rozumiemy zakaz kontaktu ze współpodejrzanymi i nie mamy zamiaru się z nimi kontaktować. Prosimy o to, żeby zarówno ks. Michał Olszewski, jak i urzędniczki mogły kontaktować się ze swoimi najbliższymi – powiedział mec. Michał Skwarzyński.
radiomaryja.pl