fot. pixabay.com

Lewicowe stowarzyszenia nękają katolickie podmioty

Lewicowe stowarzyszenia nadużywają prawa do informacji publicznej wobec katolickich podmiotów. Chodzi o ponad 100 szkół katolickich, które zasypywane są pytaniami dotyczącymi wydatkowania publicznych środków.

Wszystko, co jest katolickie, staje się obiektem ataków ze strony środowisk skrajnie lewicowych. Jedną z metod nękania organizacji związanych z Kościołem jest nadużywanie wniosków o udzielenie informacji publicznej. Celem ataków stały się w ostatnim czasie szkoły katolickie, które są zasypywane wnioskami i szczegółowymi pytaniami. Jeśli placówka nie odpowie lub odpowiedź nie zadowoli autorów, szkoła musi się liczyć z wnioskiem do sądu, a nawet karami.

– Czyli różne osoby z imienia i nazwiska składają analogiczny wniosek, żądając w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej udzielenia takiej a takiej informacji, wskazując, że ich zdaniem jest to informacja publiczna – wskazał mecenas Marcin Chodkowski.

Ustawa o informacji publicznej de facto nakazuje organom władzy i innym podmiotom korzystającym ze środków państwowych udostępniać każdą informację o sprawach publicznych. Są poważne wątpliwości, czy nadużywany przepis jest zgodny z konstytucją. Skrajnie lewicowe organizacje często go nadużywają, domagając się udostępnienia innych danych. W wypadku katolickich szkół pojawiają się pytania m.in. o sprawy omawiane w ramach rady rodziców. Pedagodzy nie mają złudzeń co do intencji działań.

– Intencja nie dość, że jest nieczysta, no to jest nawet nie tyle dokuczliwa, ile nękająca. Tu rzeczywiście chodzi o to, żeby katolicyzm znalazł się jako obszar, przestrzeń życia publicznego, na cenzurowanym – podkreślił dr Andrzej Mazan, pedagog.

Według prawników w wielu przypadkach dochodzi do nadużywania prawa do uzyskania informacji publicznej.

– Na czym polega nadużycie prawa? Wykorzystuję instrumenty, jakie daje mi ustawa o dostępie do informacji publicznej, ale wcale nie chodzi mi o to, aby dostać jakąkolwiek informację. Chodzi o to, żeby przy narzędziu danym przez ustawę realizować inne cele, którym jest np. sparaliżowanie funkcjonowania jakiejś instytucji – wskazał mec. Marcin Chodkowski.

Podobną próbę względem Fundacji Lux Veritatis podjęło Stowarzyszenie Watchdog. Podmiot przekonywał, że zarząd Fundacji celowo ukrył przed nim informację publiczną, za co powinien odpowiedzieć karnie.

– Postawiono nam zarzut, posadzono nas na ławie oskarżonych tylko dlatego, że reprezentujemy Fundację Lux Veritatis. Jesteśmy organizacją wyznającą wartości, z którymi walczy dziś bardzo wielu w Polsce – wyjaśniła dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis, Lidia Kochanowicz-Mańk.

Dyrektor finansowy Fundacji zapewniła, że wniosek Watchdoga o udostępnienie informacji publicznej został zrealizowany prawidłowo i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Wszystko wskazuje na to, że Watchdogowi zależało przede wszystkim na stworzeniu szumu medialnego wokół Radia Maryja i o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR.

– Odbieramy akt oskarżenia jako szykanę, hucpę, czyli zupełnie bezpodstawne oskarżenie. To używanie prawa karnego do celów pozakarnych, pozaprocesowych. Moim zdaniem – tak jak powiedziałem – akt oskarżenia zmierza do zdemolowania prawa polskiego – podsumował mecenas Paweł Panek.

W tym roku Radio Maryja obchodzić będzie 30-lecie powstania. Przez lata różne organizacje, partie polityczne, rządy i media atakowały rozgłośnię oraz jej założyciela o. dr. Tadeusza Rydzyka. Rodzina Radia Maryja nie ustaje jednak w modlitwie oraz działaniach mających na celu obronę katolickich i patriotycznych wartości.

 

TV Trwam News

drukuj