Krakowscy radni PiS: Prezydent Krakowa dzieli mieszkańców na lepszych i gorszych
Prezydent Krakowa dzieli mieszkańców na lepszych i gorszych – mówią krakowscy radni z Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko przez zaniedbywanie peryferii miasta. W niektórych dzielnicach brakuje nawet kanalizacji.
Problem peryferii miasta jest cały czas aktualny – podkreślają krakowscy radni PiS.
– Proszę sobie wyobrazić, że w mojej dzielnicy, czyli Dzielnicy X, mamy problem z kanalizacją od tamtego roku – mówi Józef Jałocha, radny PiS w Krakowie.
Na realizację inwestycji potrzeba 50 mln zł. Nie ma na to jednak pieniędzy. Inne peryferyjne dzielnice Krakowa mają podobne problemy.
– Są inwestycje, na które czekają mieszkańcy od wielu lat i z niewiadomych nam przyczyn są odwlekane w czasie. Mówimy tu o remoncie ul. Kocmyrzowskiej, ul. Glinik, ul. Stary Gościniec, o ul. Architektów, tych ulic można wymieniać bardzo dużo – podkreśla Renata Kucharska radna PiS w Krakowie.
Taka polityka obecnych władz Krakowa to dzielenie mieszkańców na lepszych i gorszych – mówią radni PiS.
– Ci mieszkańcy są traktowani, jako mieszkańcy drugiej kategorii. Dlatego sądzimy, że najbliższa niedziela wyborcza może zdecyduje o zmianie, której oczekują mieszkańcy – zaznacza Włodzimierz Pietrus radny PiS w Krakowie.
Dotychczas poprawki do budżetu miasta zgłaszane przez radnych PiS były odrzucane. O fotel prezydenta Krakowa z obecnie urzędującym włodarzem zmierzy się poseł PiS Małgorzata Wassermann. Jeśli wygra, krakowscy radni zaproponują nowy program dla mieszkańców peryferii.
– Chcemy, żeby rok rocznie w budżecie miasta Krakowa były przeznaczane specjalne środki na te osiedla na obrzeżach Krakowa jak Wadów, Lubocza, Tyniec, Swoszowice, Rajsko – wskazuje Michał Drewnicki radny PiS w Krakowie.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają, że już na początku nowej kadencji przedstawią stosowną uchwałę w tej sprawie.
TV Trwam News/RIRM