fot. PAP/EPA

Komisja Europejska dąży do utworzenia europejskiego superpaństwa

Komisja Europejska dąży do federalizacji Unii Europejskiej. Z jej inicjatywy powstał raport o zmianie traktatów, nad którym w czwartek będzie głosować jedna z komisji Parlamentu Europejskiego.

Raport o zmianie traktatów popiera pięć największych frakcji, również te do których należą europosłowie PO, PSL i Lewicy. Przeciwko są Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy z europosłami PiS. Reforma traktatów odbiega od celów jej ojców założycieli, m.in. Roberta Schumana.

– Cytuję: „Moja idea nie polega na tym, aby połączyć kraje w celu stworzenia superpaństwa” – akcentował Jacek Saryusz-Wolski, poseł do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości.

Niemcy i Francja dążą do stworzenia superpaństwa. Przygotowany raport zawiera propozycję aż 267 zmian w traktacie o Unii Europejskiej oraz w traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Najniebezpieczniejsza propozycja to całkowita rezygnacja z zasady jednomyślności w trakcie głosowań w Radzie Unii Europejskiej.

To oznacza, że Polska utraci swoją suwerenność – ostrzegał prof. Tomasz Grosse.

– Jedne państwa mogą nie mieć absolutnie żadnego głosu, bo będą przegłosowane, a inne, te największe, najbardziej wpływowe – przede wszystkim Niemcy i Francja – będą zarządzać tak naprawdę wszystkimi obszarami – zauważył prof. Tomasz Grosse z Uniwersytetu Warszawskiego.

Autorzy reformy proponują także likwidację zasady jednomyślności przy kolejnych próbach zmiany traktatów. Polska nie będzie mogła blokować nawet szaleńczych pomysłów.

Wystarczy, że cztery albo pięć państw przyjmie ratyfikacje i już jest kolejna zmiana przyjęta, a np. może przy kolejnej zmianie już będzie prezydent Europy, prezydent rzeszy europejskiej – stwierdził Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.

Reforma ma wzmocnić mechanizm sankcyjny stosowany wobec opornych państw.

– Dotąd można było zawiesić prawo głosu państwa członkowskiego. Tutaj w majestacie prawa i traktatów będzie można zabierać fundusze unijne – mówił Jacek Saryusz-Wolski, poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS.

Unia chce przejąć kompetencje krajów członkowskich w 10 najważniejszych dziedzinach, m.in. w polityce zagranicznej, bezpieczeństwie, podatkach, ochronie granic, leśnictwie, przemyśle i edukacji.

Stracimy kontrole nad naszą gospodarką – ostrzegał Piotr Gaglik, prawnik.

– Państwa nawet nie będą mogły w tej sprawie reagować, bo nie będą mieć kompetencji sprawczej. To jest bardzo niebezpieczna droga – podkreślał Piotr Gaglik.

Unijni urzędnicy, którzy są inspirowani głównie przez Berlin, chcą doprowadzić do zmiany traktatów małymi krokami i okrężną drogą.

Rezygnują z normalnych procedur, ponieważ widzą, że nie osiągnęliby swojego celu – zauważył dr Michał Skwarzyński.

– Taka zmiana wymagałyby akceptacji ze strony każdego państwa. Zarówno Węgry, jak i Polska na taki dyktat się nie zgodzą. Można przypuszczać, że kilka innych państw również – wskazał dr Michał Skwarzyński, prawnik.

Przed federalnymi zapędami UE regularnie ostrzegał śp. prof. Jan Szyszko.

– Brońmy polskich Lasów Państwowych, tego unikatu w skali światowej i skali europejskiej – akcentował prof. Jan Szyszko, były minister środowiska, w 2014 roku.

Prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński, przestrzegał przed pomysłem ustanowienia euro obowiązkową walutą UE. To waluta, która służy jedynie silnym gospodarkom.

– Wszystkie kraje mniej zamożne, po przyjęciu waluty euro, zostały zdominowane przez tę czołówkę. To jest właśnie ten brak możliwości prowadzenia własnej polityki pieniężnej – powiedział prof. Adam Glapiński.

Przygotowane zmiany zakładają również możliwość odwoływania poszczególnych komisarzy. Obecnie Komisja Europejska może być odwołana tylko w całości. Reformatorzy dążą też do ograniczenia liczby eurodeputowanych, co osłabiłoby polski głos na unijnej arenie. Nikt nie zapytał o zgodę społeczeństw państw członkowskich, które zgadzały się na akcesję do zupełnie innej Unii Europejskiej.

– Wszystko wskazuje na to, że jest próba, aby dokonać tych zmian jeszcze przed wyborami europejskimi do PE, czyli zanim społeczeństwa europejskie będą mogły się w tej sprawie wypowiedzieć – stwierdził prezes Narodowego Banku Polskiego.

Rezygnacja z zasady jednomyślności, która jest fundamentem funkcjonowania Unii Europejskiej, będzie początkiem stopniowego rozpadu wspólnoty na rzecz umocnienia takich państw jak Niemcy czy Francja.

 

TV Trwam News

drukuj