Kolejny raz odroczono proces posła SLD

Przed pabianickim sądem nie udało się zakończyć procesu b. posła SLD Andrzeja Pęczaka oskarżonego o korupcję. Kolejny termin wyznaczono na 24 października; wtedy sąd ma zamknąć przewód, a strony mają wygłosić mowy końcowe.

Sąd w Pabianicach planował zakończenie procesu już w lipcu, ale wówczas trafiła do niego informacja, że obrońca oskarżonego jest chory; rozprawę odroczono do 17 września. Jednak i tym razem została odroczona, bowiem obrońca – jak utrzymywał – nie otrzymał na czas zawiadomienia o rozprawie – poinformowała we wtorek Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi.

Kolejna rozprawa została wyznaczona na 24 października i sąd liczy, że tym razem będzie możliwe zakończenie procesu, który trwa od listopada 2008 roku. Katowicka prokuratura zarzuca Pęczakowi, że jako poseł i jednocześnie szef sejmowej komisji kontroli państwowej – od lutego do sierpnia 2004 r. – żądał i przyjmował łapówki od znanego lobbysty Marka Dochnala i jego asystenta Krzysztofa Popendy.

Według śledczych uzyskał od nich ponad 820 tys. zł. Pęczak żądał m.in. 250 tys. dolarów, pokrycia kosztów wyjazdu rodziny do Paryża, zapłaty za suknię ślubną dla córki. Według prokuratury żądania zrealizowane zostały w części. Pęczak – zdaniem śledczych – dostał m.in. 60 tys. dolarów, 10 tys. funtów i 80 tys. zł, luksusowego mercedesa do użytkowania i 10 tys. zł na opłaty za benzynę czy parkingi.

Jak ustalili śledczy, łapówki miały być przekazywane ówczesnemu posłowi za informacje dotyczące prywatyzacji niektórych polskich przedsiębiorstw. Chodziło o sprzedaż akcji Polskich Hut Stali koncernowi LNM Holdings oraz prywatyzację Grupy G-8 (skupiającej osiem spółek dystrybucji energii elektrycznej) i Huty Częstochowa. W związku z tą sprawą Pęczak jako pierwszy poseł w III RP trafił do aresztu w listopadzie 2004 roku. Po 25 miesiącach wyszedł na wolność po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.

Początkowo w jednym procesie miała odpowiadać cała trójka oskarżonych, ale ponieważ b. poseł nie stawiał się na wyznaczone rozprawy ze względu na zły stan zdrowia, sąd wyłączył jego sprawę do odrębnego postępowania. Pęczakowi grozi kara do 12 lat więzienia. W czerwcu ub. roku pabianicki sąd skazał Dochnala na 3 lata i 6 miesięcy więzienia oraz 450 tys. zł grzywny, a jego współpracownika na 2 lata i 10 miesięcy więzienia oraz grzywnę w wysokości 52,5 tys. zł. Sąd uznał, że Dochnal wręczył Pęczakowi ponad 545 tys. zł łapówek, a Popenda – ponad 245 tys. zł.

Po apelacji oskarżonych 10 września łódzki sąd okręgowy utrzymał wyrok w mocy. Sąd zaliczył oskarżonym na poczet kary okres, który spędzili w związku z tą sprawą w areszcie, w związku z tym prawdopodobnie nie będą musieli odbywać reszty kary. Obrona nie wyklucza wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego. Proces w Pabianicach nie jest jedynym, w którym odpowiada b. łódzki „baron” SLD.

W toczącym się już od kilku lat procesie przed sądem w Łodzi Pęczak jest oskarżony m.in. o pomoc w oszustwie i płatnej protekcji oraz przyjęcie łapówki. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. W kwietniu 2011 r. łódzki sąd rejonowy skazał go na karę 10 tys. zł grzywny za nielegalne wypłacenie pieniędzy z jego konta bankowego zabezpieczonego przez prokuraturę. B. poseł dobrowolnie poddał się wówczas karze.

W styczniu 2009 r. – w procesie dotyczącym niegospodarności w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – łódzki sąd okręgowy skazał Pęczaka na karę czterech lat więzienia. Dwa lata później Sąd Apelacyjny – ze względu na zmianę przepisów – złagodził karę do trzech lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Jednak na początku tego roku Sąd Najwyższy – po kasacji obrony – uchylił wyrok sądu apelacyjnego i nakazał mu ponownie zająć się tą sprawą.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl