Kolejny dzień protestów rolników
Gospodarze blokują drogi w sprzeciwie wobec bierności rządu na tragiczną sytuację w sektorze.
Ciągniki stoją na drodze nr. 62 we Frankopolu, niedaleko rodzinnej miejscowości ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Rolnicy cały czas prowadzą też protest na drodze krajowej nr 2 w Zdanach, a także na trasie nr 19 w Zabłudowie.
Dziś przed południem rozpoczął się protest w Knyszynie. Gospodarze domagają się m.in. wypłat rekompensat za zniesienie kwot mlecznych, wprowadzenie dopłat do produkcji trzody chlewnej i odszkodowania za straty spowodowane w uprawach przez dziki.
Krzysztof Tołwiński, szef Federacji Gospodarstw Rodzinnych podkreśla, że rolnicy bronią dziś dobrej i taniej żywności.
– Stąd dzisiaj ten protest. Proszę o wielkie wyrozumienie społeczeństwa. Protest nakierowany jest przeciwko rządowi nie tylko w interesie rolników, ale Polaków, a szczególnie konsumentów, abyśmy mieli dobrą, zdrową, bezpieczną i tanią żywność. W Europie polski rolnik najtaniej produkuje, ponieważ on własnej pracy nie liczy – zwrócił uwagę Krzysztof Tołwiński.
Wczoraj protest zaostrzyli rolnicy z Pomorza Zachodniego. Do poniedziałku będą wyjeżdżać na drogi wojewódzkie Kołobrzegu, Koszalina, Rymania, Biesiekierza i Szczecinka.
RIRM