Kolejne plany ministra gospodarki morskiej w celu odbudowy przemysłu stoczniowego
Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk odważnie kreśli plany na przyszłość. Budowa portu centralnego w Gdańsku i portu zewnętrznego w Gdyni – to zadania, jakie stawia przed swoim resortem. Ambitne plany polskiego rządu potwierdzają kończące się dziś Światowe Dni Morza.
Światowe Dni Morza potwierdziły, że Polska w branży gospodarki morskiej chce grać w pierwszej lidze.
– Przyjechały osoby z najdalszych zakątków świata. Wydaje mi się, że przekonały się albo dowiedziały, że jednak Polska jest bardzo silną morską Polską – wskazuje poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Do niedawna wcale nie było to takie oczywiste.
– Niestety, ten odwrót od morza trwał od wielu lat. Najgorszym, się co stało, były decyzje likwidujące polski przemysł stoczniowy – zaznacza minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Teraz resort gospodarki morskiej chce nawiązać do tradycji sprzed lat, o czym w liście skierowanym do uczestników Światowych Dni Morza przekonywał prezydent Andrzej Duda.
– Jednym z najwspanialszych dokonań Polaków w okresie międzywojennym była budowa portu w Gdyni, który stał się naszą morską bramą na świat i wpisał się do czołówki portów bałtyckich – napisał w liście odczytanym przez wiceszefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchę prezydent Andrzej Duda.
Cele są bardzo ambitne.
– Budowa portu centralnego w Gdańsku, budowa portu zewnętrznego w Gdyni i budowa terminala kontenerowego w Świnoujściu – to jest ten cel, który musimy osiągnąć, musimy zrealizować te zadania – podkreśla Marek Gróbarczyk.
Realizacja tych zadań pozwoli Polsce konkurować już nie tylko z europejskimi, ale i ze światowymi portami.
– Dzisiaj jest czas rozwoju tej gospodarki, odbudowy przemysłu stoczniowego – mówi szef resortu gospodarki morskiej.
Minister Marek Gróbarczyk – choć odważnie kreśli plany na przyszłość – nie ma wątpliwości, że odbudowa przemysłu stoczniowego ma swoich przeciwników – i to także w Polsce.
– To nie jest łatwe, bo przecież cały czas musimy pamiętać o tym, że natychmiast zostaniemy zadenuncjowani przez opozycję do Komisji Europejskiej, jeżeli będziemy próbowali nie w sposób rynkowy pomóc stoczni, a mieliśmy już wiele przypadków takiego działania opozycji – zauważa minister.
Polska – według zapowiedzi resortu gospodarki morskiej – chce powrócić do produkcji stoczniowej sprzed 2008 roku. Jednym z warunków koniecznych do dalszego rozwoju portów jest żegluga śródlądowa.
– Wprowadzenie dodatkowych dróg rozwojowych, a przede wszystkim stworzenie szlaków komunikacyjnych, spowoduje dostarczenie o wiele większej ilości towaru do portów – wyjaśnia Marek Gróbarczyk.
Tak, aby Polska zyskała statut państwa liczącego się w światowej gospodarce morskiej. Szlaki śródlądowe, na jakie postawił resort, to drogi E30, E40 i E70, czyli odrzańska oraz wiślańska droga wodna, a także droga po Odrze i Noteci ze wschodu na zachód.
TV Trwam News/RIRM