K. Kwiatkowski: W suplementach diety znajdowały się np. tzw. bakterie kałowe i narkotyki
W sobotnim programie „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski odniósł się do przeprowadzonej ostatnio kontroli na polskim rynku suplementów diety i wskazał, że wyniki tej kontroli są zatrważające.
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę rynku suplementów diety w Polsce. Wynika z nich, że „rynek suplementów diety w Polsce, a zwłaszcza tryb wprowadzania nowych produktów do obrotu, ich jakość i skład oraz nadzór nad reklamą, stwarza zagrożenie dla zdrowia konsumentów”.
To jedna z najsmutniejszych kontroli, której wyniki ogłaszaliśmy w ostatnim czasie – powiedział prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski.
– Każdy z nas kupując suplement diety, kupuje go w celu uzupełnienia niezbilansowanej diety, czyli żeby służył naszemu zdrowiu. Okazuje się jednak, że bardzo często kupujemy substancję, która nie daje nam gwarancji, że temu celowi będzie służyć. Tylko w przebadanych przez nas próbkach, a przebadaliśmy około 50 substancji, okazało się, że prawie 40 nie zawiera tych składników, które są na opakowaniu tych suplementów diety. W najgorszych wypadkach okazało się, że były np. bakterie chorobotwórcze, z gatunku tzw. bakterii kałowych, czy substancje działające jak pochodna amfetaminy, czyli narkotyki – zaznaczył.
Były minister sprawiedliwości podkreślił, że natychmiast w każdym z przypadków, gdzie znalazły się substancje szkodliwe dla zdrowia, została podjęta interwencja w Inspekcji Sanitarnej, która miała na celu wstrzymanie sprzedaży tych produktów oraz został poinformowany Prokurator Generalny.
Nie zdajemy sobie sprawy, że Polska jako jedyna ze wszystkich krajów Unii Europejskiej jest w ostatnich latach tym krajem, w którym sprzedaż suplementów diety najbardziej rosła – dodał.
– Okazuje się, że jest to rynek wart ponad 4 mld zł. rocznie Polacy kupują ponad 200 mln opakowań suplementów diety. Każdy z nas kupuje ok. 7 opakowań. Musimy pamiętać, że jedno opakowanie to często kilkadziesiąt tabletek, ampułek czy kapsułek, które później zażywamy, więc chcielibyśmy mieć absolutną pewność, że zażywane przez nas substancje są bezpieczne. Warto o tym mówić, bo pamiętajmy, że – jak pokazują badania – są dwie grupy, które w sposób szczególny z suplementów diety korzystają, tj. seniorzy (…) i dzieci – powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
Na stronie internetowej NIK-u została opublikowana lista szkodliwych substancji znajdujących się w suplementach diety. Tę listę można zobaczyć tutaj.
Całą rozmowę z „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].
RIRM