J. Ozdoba: Ponad 60 proc. ceny energii na naszym rachunku to koszt europejskiej polityki
Ceny uprawnień do emisji CO2 zbliżają się do kolejnego rekordu. W ubiegłym tygodniu na giełdzie był to koszt ok. 94 euro za tonę. Zdaniem ekspertów przewidywany próg 100 euro jest realny do osiągnięcia jeszcze w pierwszym kwartale 2022 roku.
Jednym z czynników wpływających na tak dynamiczny wzrost cen uprawnień jest kryzys gazowy. Powoduje on większe zapotrzebowanie na tańszy węgiel. Równolegle wzrósł popyt na uprawnienia do emisji, co z kolei w szybkim tempie podbija ich ceny.
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu, podkreśla, że bicie kolejnych rekordów to rezultat m.in. błędnej polityki klimatycznej Unii Europejskiej, a jej skutki odczuwają obywatele krajów Wspólnoty, którzy muszą płacić wyższe rachunki za ogrzewanie i energię elektryczną.
– Ponad 60 proc. ceny energii na naszym rachunku to koszt europejskiej polityki. W 2014 roku podjęto decyzję o tzw. mechanizmie MSR, który dotyczy funkcjonowania Rezerw Stabilności Rynkowej. Został on zaakceptowany przez panią Ewę Kopacz. Ta uzbrojona bomba dzisiaj wybucha w postaci spekulacji, które powodują, że rosną ceny na giełdzie. Od dawna apelujemy o to, że ceny powinny być powstrzymane. Natychmiast powinniśmy wycofać się z polityki, która jest związana z handlem uprawnieniami, bo to nie ma nic wspólnego z walką z zanieczyszczeniem środowiska i zmianami klimatycznymi. Jest to wyłącznie zabawa giełdowa. Pamiętajmy, że część z tych inwestorów obecnych na giełdzie to banki, za to Polacy oraz Europejczycy dziś muszą płacić – tłumaczy wiceszef resortu klimatu.
Polityk ocenia, że ceny uprawnień do emisji CO2 podniosą się również na skutek rozwiązań zaproponowanych w pakiecie klimatycznym Unii Europejskiej „Fit For 55”.
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji ma być rozszerzony na inne sektory np. transport, a to z kolei może wpłynąć m.in. na wzrost cen paliwa.
RIRM