J. Kaczyński: Ci, którzy zginęli, muszą zostać odpowiednio uczczeni

„Na Krakowskim Przedmieściu musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania” – zapowiedział Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił, w najbliższych tygodniach zostanie powołany komitet ds. budowy obu pomników.

W słowach wypowiedzianych do uczestników obchodów VI rocznicy katastrofy smoleńskiej prezes PiS-u podkreślił, że w ostatnich latach próbowano „zabić pamięć o Smoleńsku”.

Chciano zabić tę pamięć, bo się jej bano, bo za tę tragedię – niezależnie od tego, jakie były jej przyczyny – ktoś odpowiada, przynajmniej moralnie. Odpowiadał za to poprzedni rząd, oczywiście nie ten pani Kopacz, ale ten Donalda Tuska. Oni czynili wszystko, na wszystkie możliwe sposoby, łamiąc wszelkie reguły, żeby ta pamięć umarła, ale to się nie udawało, nie udawało się od początku – akcentował Jarosław Kaczyński.

Tłumaczył, że przedsięwzięcie zatarcia pamięci o ofiarach katastrofy poniosło klęskę. Przypomniał, że już w pierwszych dniach i tygodniach po tragedii pojawiły się pierwsze tablice, obchody, mówiły o tym niezależne media.

Zauważył, że sprawa pamięci ofiar katastrofy wciąż nie została zamknięta. Zapowiedział powstanie dwóch pomników. Pierwszy miałby upamiętnić wszystkie ofiary tragedii, drugi uczciłby postać śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Na Krakowskim Przedmieściu musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania. Chcę Państwu powiedzieć, z tego miejsca chcę ogłosić, że w najbliższych tygodniach powołamy komitet budowy tych pomników. Zabierzemy się za to konkretnie, powstaną tutaj możliwości prawne, bo dotąd były blokady. To jest potrzebne, ale to tylko dwa bardzo ważne przykłady, bo tego rodzaju upamiętnień potrzebnych jest bardzo dużo – akcentował prezes PiS-u.

Dodał, że poległych należy uczcić nazwami ulic, rond, placów.

Musimy doprowadzić do tego, by ci, którzy zginęli, a było wśród nich naprawdę bardzo wielu wybitnych ludzi, zostali odpowiednio uczczeni. Wbrew polskiemu establishmentowi, wbrew tym, którym wydaje się, że mają prawo do władzy nad Polską, ale także władzy nad Polską pamięcią. Nie mogą wygrać. My musimy zwyciężyć – powiedział Jarosław Kaczyński.

Jak tłumaczył, prawda o tym, co wydarzyło się pod Smoleńskiem, musi znaleźć się w książkach, podręcznikach. Wskazał, że dopiero dziś zaczyna się praca, która ma na celu dotarcie do faktów. Przestrzegał także przed pochopnym przebaczeniem.

Sprawiedliwość może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy są odpowiednie przesłanki prawne, a więc gdy śledztwa przyniosą odpowiednie wyniki. Ja nie mogę rozstrzygać, jakie te wyniki będą. Wiem, że zaczęło się prawdziwe śledztwo i wiem, że Polacy wielokrotnie mylili się, kiedy przebaczali zbyt łatwo. Przebaczenie jest potrzebne, ale przebaczenie po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary. To jest nam potrzebne. Jest też odpowiedzialność innego rodzaju. (…) Jest odpowiedzialność moralna, jest moralne napiętnowanie i ono musi być dokonane, bo tragedia smoleńska nie była przypadkiem – zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Dziękując wszystkim, którzy przez lata pamiętali o tragedii smoleńskiej, prezes PiS-u w pierwszej kolejności wymienił ludzi Kościoła.

Kościół odegrał w tym wszystkim ogromną rolę. Pozwólcie, że złożę podziękowania na ręce ks. prał. Bogdana Bartołda, tego, który prowadzi Msze św., na ręce o. Zdzisława Tokarczyka (…) i na ręce księdza Stanisława Małkowskiego, legendy polskiej opozycji, polskiego Kościoła. To są podziękowania dla wszystkich kapłanów, dla wszystkich biskupów, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do bardzo licznych aktów upamiętnienia, tablic, uroczystości, do tego, co było pisane w pismach, tygodnikach katolickich. W tym kontekście muszę wspomnieć jeszcze jednego duchownego – ojca Tadeusza Rydzyka i Radio Maryja – mówił były premier.

Szczególne podziękowania prezes PiS-u skierował pod adresem ministra Antoniego Macierewicza, który przez lata przewodził pracom Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej.

Przed nami jeszcze niełatwa droga, wciąż idziemy do góry, wciąż rzucają w nas kamieniami, wciąż chcą na nas zrzucić lawinę. To się nie uda, dojdziemy do szczytu, ale jeżeli będziemy zmobilizowani, jeżeli będziemy maszerować w zwartym szyku – dodał Jarosław Kaczyński.

Wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości można obejrzeć [tutaj].

RIRM

drukuj