fot. PAP

J. K. Ardanowski: Nieprawidłowości związane z importem ukraińskiego zboża powinna zbadać prokuratura

Nieprawidłowości związane z importem ukraińskiego zboża do Polski powinna zbadać prokuratura; słyszałem, że w stosunku do części firm, które zarobiły na tym fortunę, toczą się postępowania prokuratorskie, ale od wielu miesięcy nie ma efektów – powiedział zasiadający w sejmowej komisji rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski z Prawa i Sprawiedliwości.

Przewodniczący klubu PSL, Krzysztof Paszyk, w czwartek powiedział, że kolejną powołaną komisją śledczą powinna być komisja ds. zbadania tzw. afery zbożowej i wyciągnięcia konsekwencji wobec tych, którzy do tego doprowadzili. Odnosząc się do nieprawidłowości związanych z wwożeniem do Polski produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, Krzysztof Paszyk wskazał, że Najwyższa Izba Kontroli wysunęła w tej sprawie szereg oskarżeń.

„Od ponad roku zwracam uwagę na dramatyczną sytuację związaną z importem zboża z Ukrainy. Nie trzeba mieć zdolności profetycznych, żeby przewidzieć, że w kraju, w którym jest nadwyżka zboża z naszej własnej produkcji, w którym co roku musimy wyeksportować nawet do 10 mln ton zboża, import z Ukrainy może mieć fatalne skutki. Obowiązkiem rządu było przeprowadzenie stosownych analiz, które skutkowałyby określonymi decyzjami” – powiedział w czwartek Jan Krzysztof Ardanowski.

W ocenie polityka rząd nie słuchał rolników, którzy „błagali, protestowali i prosili, by zablokować import, który niszczy rynek zboża w Polsce”.

„Nie było żadnej reakcji. Minister (Henryk) Kowalczyk, a później minister (Robert) Telus nie podjęli żadnych działań, bagatelizując sprawę. Konsekwencje są dramatyczne. Spadek cen utrzymuje się do tej pory, skutki tego importu – na co zwracałem uwagę również kierownictwu PiS – będą odczuwalne co najmniej przez rok” – oświadczył.

„Wszyscy widzieliśmy, że zboże, które deklarowane było na granicy jako zboże mające wyłącznie przejechać przez Polskę pozostawało w kraju” – dodał.

Jan Krzysztof Ardanowski zaznaczył, że – w efekcie – fortuny zarobiły duże firmy.

„Na różnicy cen między bardzo tanim ukraińskim zbożem a tym krajowym, niektóre firmy zarobiły fortuny” – powiedział.

Podkreślił, że – mimo apeli rolników – listy tych firm nigdy nie ujawniono. Dodał, że wielokrotnie zwracał się w tej sprawie do ministra Robert Telusa, jednak bezskutecznie.

Brak zgody resortu na publikację listy, w ocenie Ardanowskiego, dawał rolnikom podstawy, by doszukiwać się połączeń między PiS a figurującymi na liście firmami. Poseł zaznaczył jednak, że – jego zdaniem – takie powiązania ma większość partii.

„Myślę, że firmy, które importowały, to firmy powiązane z różnymi partiami politycznymi i lokalnymi politykami” – stwierdził.

Jak wskazał, „szczególnej pikanterii dodaje fakt, że do Polski importowano kilkaset tysięcy ton zboża technicznego, które – ze względu na to, że na granicy nie ma procedur jego badania – nigdy nie powinno trafić ani do konsumpcji, ani na paszę”. „Ono się w Polsce rozpłynęło, więc sprawa musi być wyjaśniona” – zaznaczył.

Pytany o to, czy sprawę powinna zbadać komisja śledcza, odpowiedział, że sprawą powinna zająć się prokuratura.

„Słyszałem, że w stosunku do części firm toczą się postępowania prokuratorskie, ale od wielu miesięcy nie ma efektów” – dodał.

„Boję się, że komisje śledcze, powoływane przez większość, która będzie teraz rządziła Polską, będą miały charakter działań odwetowych, zemsty i psucia wizerunku. Skoro przez długi czas nie było chęci wyjaśnienia tej sprawy, to być może taka komisja jest potrzebna” – podsumował.

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Telus na Facebooku odniósł się do przedstawionego w czwartek raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK), z którego wynika mi.in., że spóźnione i niepoparte odpowiednimi analizami i nieskuteczne dla polskiego rynku rolnego były działania ministra rolnictwa związane ze zwiększonym przez wybuch wojny importem z Ukrainy zbóż i rzepaku.

„Wiele nieprawd, albo sugestii nieprawdziwych w tym protokole się ukazało, m.in. protokół był tak przygotowany jakby nie było wojny” – ocenił Robert Telus.

Podkreślił, że sytuacja na rynku zboża w Polsce była spowodowana wojną na Ukrainie. Zaznaczył, że „tego nikt nie mógł przewidzieć”.

Przypomniał, że na początku wojny wielu rolników, wiele organizacji rolniczych zwracało się do rządu, żeby „zatrzymać eksport zboża, bo za chwilę będzie go brakować”.

„Później okazało się, że tego zboża jest dużo więcej, tylko że droga czarnomorska została zablokowana i całe zboże z Ukrainy jechało przez Europę, nie tylko przez Polskę, ale przez wszystkie pięć krajów przyfrontowych” – wskazał Robert Telus.

Nawiązał także do zarzutu NIK, że ministerstwo nie zwróciło się do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) o podanie list firm handlujących zbożem technicznym z Ukrainy.

„To jest nieprawda, to jest pismo, w którym zwróciłem się do KAS. Tu jest odpowiedź z KAS, że nie mogą mi podać tych list, bo obowiązuje tajemnica skarbowa” – podkreślił minister rolnictwa i przedstawił na Facebooku dokumenty, które mają potwierdzać ten fakt.

Robert Telus poinformował również, że zwrócił się z wnioskiem do prokuratury o przedstawienie tych informacji i o zgodę na ich upublicznienie.

„Żeby podała listę firm, które transportowały zboże techniczne. Mam odpowiedź, że nie mogę takiej listy otrzymać” – stwierdził, prezentując kolejny dokument.

„Do tej pory NIK była w moich oczach i oczach społeczeństwa najważniejszą inspekcją (…). Dziś okazało się, że w niektórych miejscach mijała się z prawdą, a sugestie, albo opinie NIK są po prostu w jakimś stopniu nieprawdziwe” – ocenił Robert Telus.

PAP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl