Hiszpania wymiera. Organizacje rodzinne biją na alarm
Z danych, które opublikował Urząd Statystyczny wynika, że Hiszpania powoli wymiera. Liczba urodzin w 2017 r. była najmniejsza w ciągu ostatnich dwudziestu lat, natomiast liczba zgonów – najwyższa od połowy lat 70-tych. W ubiegłym roku więcej osób zmarło niż przyszło na świat.
Trzeci rok z rzędu Hiszpania notuje więcej zgonów niż narodzin. W 2017 r. na świat przyszło ponad 390 tys. dzieci (391.930), o ponad 18,5 tys. mniej niż rok wcześniej (4,5 proc. mniej niż rok wcześniej). Począwszy od 2008 r., kiedy urodziło się ponad pół miliona dzieci (519.779 – najwyższa liczba w ciągu ostatnich 30 lat), liczba urodzin spadła o blisko 25 proc. (24,6 proc.). Warto zauważyć, że ponad 19 proc. matek to cudzoziemki. Średnia wieku Hiszpanek, które mają pierwsze dziecko wynosi 32 lata, natomiast cudzoziemek – 29 lat.
W 2017 r. średnio na kobietę przypadało 1,13 dzieci – 1,25 na Hiszpanki i 1,70
na cudzoziemki. W obydwu przypadkach obserwuje się spadek.
Organizacje rodzinne domagają się “paktu na rzecz macierzyństwa”, który objąłby całe społeczeństwo i stawił czoła “tym tragicznym danym, jakie opublikował Krajowy Instytut Statystyczny”.
“Dane są jednoznaczne. Hiszpania umiera. A wszyscy odwracają głowę i proponują powierzchowne rozwiązania. Statystyka pokazuje wyraźnie, że nie chodzi tylko o problem ekonomiczny. Kryzys nie jest już wymówką, aby usprawiedliwić tak niską liczbę urodzin” wskazał Ignacio García-Juliá, przewodniczący Forum Rodziny.
Jego zdaniem należy niezwłocznie podjąć szereg reform ekonomicznych, które zachęciłyby młodych do założenia rodziny i posiadania dzieci, m. in. zapewnienie godnej pracy, dostępu do mieszkania, przyznanie zasiłku na każde dziecko, a także zniżek na artykuły pierwszej potrzeby dla dzieci i podręczniki szkolne.
W 2008 r. miał miejsce wysoki wzrost urodzeń dzieci. Ówczesny premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero przyznał wówczas czek na każde urodzone dziecko. Program ten funkcjonował jednak tylko rok.
o. Marek Raczkiewicz CSsR/RIRM