W. Gadowski: Wybraliśmy rząd PiS, a ten powoli zmienia się w rząd PO i Unii Wolności

Wybraliśmy rząd Prawa i Sprawiedliwości, a tymczasem ten rząd powoli, tak jak jesteśmy w stanie to znieść, zmienia się w rząd Platformy Obywatelskiej i Unii Wolności, czyli wszystkiego tego, co Polsce szkodziło – powiedział Witold Gadowski w swoim „Komentarzu Tygodnia”.

Publicysta w opublikowanym w środę „Komentarzu Tygodnia” odniósł się m.in. do rekonstrukcji rządu, mówiąc: „Mam takie nieodparte wrażenie, że ktoś tu kogoś coraz mocniej robi w balona”.

– Wybraliśmy rząd Prawa i Sprawiedliwości, a tymczasem ten rząd powoli, tak jak jesteśmy w stanie to znieść, tak jak znosi to gotująca się w garnku żaba, której wodę podgrzewa się stopniowo, zmienia się w rząd Platformy Obywatelskiej i Unii Wolności, czyli wszystkiego tego, co Polsce szkodziło. (…) Nie po to wybieraliśmy Prawo i Sprawiedliwość, żeby teraz sami ludzie Unii Wolności dochodzili do sterów – zauważył.

Witold Gadowski poruszył również temat powołania poszczególnych polityków na stanowiska ministrów. Rozpoczął od nowego ministra spraw zagranicznych, który jest – jak wskazuje dziennikarz – „z najgorszego jądra Unii Wolności. Mówię o Jacku Czaputowiczu, założycielu ruchu Wolność i Pokój, co do którego mam coraz większe wątpliwości, czy rzeczywiście był założony przez młodych ludzi czy też może III Departament w tym maczał palce”.

– Ruch Wolność i Pokój okazał się wielką skazą na polskiej niepodległości po 1990 roku. Wleźli do służb specjalnych, wleźli do Ministerstwa Spraw Zagranicznych – to się łączy ze sobą – i sprawili, że Polska dziś wygląda tak, jak wygląda. (…) Dziś Jacek Czaputowicz został ministrem spraw zagranicznych. Człowiek, który od 1990 roku jest pracownikiem MSZ, członek nieformalnej Korporacji Geremka, która zżarła polską politykę zagraniczną, zniszczyła ją i przetrawiła na neomarksistowski sposób – ten człowiek został dziś mianowany ministrem spraw zagranicznych. Absolutna neoliberalna opcja – mówił.

– Z wielką uwagą będę przyglądał się działalności Jacka Czaputowicza, człowieka, który był przy Okrągłym Stole, i który cały czas kręci się na zapleczu i robi dziwne rzeczy – dodał autor „Komentarza Tygodnia”.

Witold Gadowski wypowiedział się również w kwestii zmiany w Ministerstwie Środowiska. Jak zauważa publicysta, odchodzący minister prof. Jan Szyszko „to światowej klasy specjalista w swojej dziedzinie. Niestety popełnił duży błąd”.

– Najpierw trzeba było opowiadać wszystkim, jak kornik niszczy Puszczę Białowieską, pokazywać filmy, stwarzać atmosferę tak, żeby wszyscy krzyczeli „Ratujcie Puszczę Białowieską!” i wtedy powinien wkroczyć minister Szyszko i uporządkować Puszczę Białowieską, czyli wygonić kornika. Zrobił dokładnie odwrotnie. Po prostu naukowcy są tak zarozumiali, czasami tak zaaferowani swoimi dziedzinami, że nie widzą nastrojów społecznych wokół i kończy się to tak, jak właśnie w przypadku pana ministra Szyszko – powiedział.

Dziennikarz zauważył również, że „poszkodowanym – myślę – w tym nowym rozdaniu jest na pewno nurt myślenia związany zwyczajowo z o. Tadeuszem Rydzykiem, a ja nazwałbym to nurtem myślenia takim konserwatywno-katolickim”.

– Odwołano i pana Jana Szyszko i pana Antoniego Macierewicza, którzy byli związani z tym nurtem. W ogóle chciałbym zauważyć, że rząd odciął sobie prawe skrzydło i przesuwa się w kierunku centrum. Czyżby takie realne, prawdziwe poglądy miał premier Mateusz Morawiecki? Zobaczymy. Jest to rząd na pewno bardziej jednorodny, pozbawiony takich wybitnych osobowości – mówił Witold Gadowski.

Cały „Komentarz Tygodnia” red. Witolda Gadowskiego można zobaczyć [tutaj].

RIRM

drukuj