Dyrektor Departamentu Budżetu i Finansów NIK przed komisją ds. wyłudzeń VAT

Kontrole skarbowe z lat 2008-2009 pokazywały istotny problem dot. słabości organów kontroli, w tym urzędów skarbowych – zeznał dyrektor Departamentu Budżetu i Finansów NIK, który odpowiada dziś na pytania śledczych z sejmowej komisji ds. VAT.

Problem dotyczył szczególnie dwóch obszarów: elektroniki oraz paliw. Doroczne raporty Izby pokazywały zjawisko rosnącej luki VAT. Załamanie wpływów z podatku nastąpiło na przełomie lat 2008/2009.

Stanisław Jarosz funkcję szefa Departamentu Budżetu i Finansów Najwyższej Izby Kontroli pełni od roku 2013. Wcześniej był wiceszefem departamentu.

W kontroli z roku 2009 NIK wskazał na konkretne problemy, np. niewykreślanie z ewidencji czynnych podatników podmiotów, które dopuszczały się przestępstw podatkowych. Według świadka, urzędy skarbowe w tym zakresie były zupełnie nieporadne, brakowało też przepływu informacji.

– Powstały duże problemy. Jak patrzymy, w kolejnych latach były one trudne do usunięcia. Czyli wyniki kontroli z 2009 roku, w zestawieniu z tym, co widzieliśmy w kontroli budżetowej jeżeli chodzi o kształtowanie się wielkości dochodów VAT – ja to w szczególności lubię porównywać do PKB, bo to jest taka miara, która pokazuje, co się dzieje – najpierw wiązaliśmy ze słabością kontroli skarbowej, bo wyglądało na to, że kontrola skarbowa nie ma odpowiednich narzędzi, analiza ryzyka odbywa się na poziomie poszczególnych urzędów kontroli skarbowej, czyli nie ma centralnego poziomu oglądania ryzyk i proponowania rozwiązań w dół – podkreślił Stanisław Jarosz.

Jeszcze dziś przed komisją ma stanąć Wiesław Pomorski, doradca podatkowy z Płocka. Został wezwany przez komisję na wniosek członka komisji z PO Zbigniewa Konwińskiego.

Powołana w lipcu ubiegłego roku komisja przesłuchała już kilkudziesięciu świadków. Z informacji Polskiego Radia wynika, że były premier Donald Tusk zostanie ponownie wezwany przez komisję na 16 lipca. Po raz pierwszy zeznawał pod koniec czerwca.

Zuzanna Dąbrowska/RIRM