Dr M. Skwarzyński dla TV Trwam: Jeżeli nie będzie jawności i porządnego składu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich, to narażamy się na łatwe zarzuty

Należy dyscyplinować Sejm, żeby wybrał kandydatów naprawdę rzetelnych i należy także dyscyplinować komisję, żeby jej prace miały charakter jak najbardziej jawny, dlatego że w tych dwóch punktach będzie można skutecznie podważać rozstrzygnięcia komisji przed Trybunałem Konstytucyjnym czy organami międzynarodowymi – powiedział dr Michał Skwarzyński, prawnik, adiunkt w Katedrze Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego KUL, w rozmowie z TV Trwam.

Dr Michał Skwarzyński odniósł się do podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2002.

– Ustawa o zbadaniu wpływów rosyjskich na działalność publiczną w Polsce jest rozwiązaniem potrzebnym. Tyle tylko, że patrząc na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka czy na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego musimy mieć świadomość, że stosowanie szczególnych rozwiązań, jakie zawiera ustawa, czyli tworzenie oddzielnego organu musi się spotkać z bardzo restrykcyjnym podejściem do ochrony praw jednostki –  podkreślił dr Michał Skwarzyński.

Nie można doprowadzić do sytuacji, jaka jest w Trybunale Konstytucyjnym, gdzie dochodzi do wewnętrznych sporów.

– Tutaj należy dyscyplinować Sejm, żeby wybrał kandydatów naprawdę rzetelnych i należy także dyscyplinować komisję, żeby jej prace miały charakter jak najbardziej jawny, dlatego że w tych dwóch punktach będzie można skutecznie podważać rozstrzygnięcia komisji przed Trybunałem Konstytucyjnym czy organami międzynarodowymi. Jeżeli wykażemy, że z uwagi na bliskie położenie Polski przy Rosji, specyfikę działania Rosji w ramach działań hybrydowych, rozwiązania ochrony czysto sądowej byłyby niewystarczające, to zyskają one akceptację Trybunału Konstytucyjnego, jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jeżeli natomiast dojdzie do sytuacji, że będziemy mieli wybranych specjalistów do komisji, którzy będą działali czysto na zamówienie polityczne, którzy będą się zajmowali sami sobą albo będzie to komisja, która będzie działała w sposób kapturowy, czyli zasadniczo niejawny (…) to rozstrzygnięcia komisji i jej status będzie podważany – zaznaczył prawnik.

Jeżeli nie będzie jawności i porządnego składu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich, to narażamy się na łatwe zarzuty – zauważył rozmówca TV Trwam.

– Wszyscy doskonale wiedzą, że wpływy rosyjskie były. Najbardziej było to widać w spółkach energetycznych, w sferze gospodarczej, politycznej i opinia publiczna ma prawo poznać kulisy tego typu negocjacji. (…) Nie bez powodu są procedury i pragmatyki prowadzenia rozmów dyplomatycznych i ich dokumentowania, bo wtedy nie mielibyśmy wątpliwości, o czym rozmawiał premier Tusk z prezydentem Putinem na molo w Sopocie – powiedział dr Michał Skwarzyński.

radiomaryja.pl