fot. TV Trwam

Dr J. Hajdasz o sytuacji w mediach publicznych: To jest bezprawie, do którego ktoś próbuje nas wszystkich przyzwyczaić

W Polsce nie ma cenzury. Zakazana jest konstytucyjnie. Tymczasem mamy do czynienia zupełnie z czymś innym. Nie ma dostępu do filmów dokumentalnych: „Reset” czy „Resortowe dzieci”, do programów red. Tomasza Łysiaka czy Tadeusza Płużańskiego. Co to za cenzura? Opublikowany materiał wycofuje z obiegu? (…) To jest bezprawie, do którego ktoś próbuje nas wszystkich przyzwyczaić powiedziała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, na antenie TV Trwam.  

Przed Sejmem trwa „Protest Wolnych Polaków”. Polacy wyrażają swój sprzeciw wobec bezprawnych działań rządu Donalda Tuska. W proteście bierze udział dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Nie zgadzamy się na bezprawie, na łamanie zasad, które obowiązują każdego, kto mieszka w naszym kraju, żyje i pracuje. W Warszawie od rana padał śnieg, jest mroźno. Na ul. Wiejską szliśmy ponad godzinę. Widać tłum ludzi. Przyjechali nie tylko z Warszawy, ale i z daleka. Są transparenty z całej Polski. (…) To atmosfera poważnej chwili. Trzeba zamanifestować. Aresztowanie pana Mariusza Kamińskiego i pana Macieja Wąsika to jest coś, co przekracza jakiekolwiek granice tolerancji dla różnego rodzaju politycznych pomysłów. Ci ludzie walczyli z korupcją. Pan Mariusz Kamiński był pierwszym szefem CBA. Wiemy, jaka była korupcja w Polsce przed powstaniem Centralnego Biura Antykorupcyjnego. (…) Ten człowiek, który tworzył taką ważną jednostkę, dzisiaj ma być w więzieniu? To się nie mieści nikomu w głowie. Posłowie uwięzieni, wcześniej dziennikarze uwiezieni w siedzibie TVP, to są standardy białoruskie. Nie ma na to zgody – mówiła dr Jolanta Hajdasz.

Te standardy Polacy pamiętają ze stanu wojennego, gdy po raz pierwszy wyłączono im sygnał telewizji.

Wszyscy szefowie mediów publicznych w Polsce – zarówno radia, jak i telewizji ogólnopolskiej i regionalnej – są w strukturach bezpieczeństwa naszego państwa, co oznacza, że muszą mieć dostęp do informacji niejawnych, muszą mieć specjalne certyfikaty, żeby móc takie funkcje pełnić, są sprawdzani przez odpowiednie organy naszego państwa. Takie są standardy bezpieczeństwa współczesnego. A dzisiaj komu to powierzono? Zrobiono zamach nie tylko na media publiczne – że nie chcemy, żeby pan „x” czy pani „y” występowali na ekranie – tylko zrobiono zamach na najbardziej istotne elementy systemu naszego bezpieczeństwa. Zagrożone jest całe archiwum i dziedzictwo narodowe, które zawarte jest w archiwach Polskiego Radia czy Telewizji Publicznej – zauważyła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

W Polsce nie ma cenzury. Zakazana jest konstytucyjnie. Tymczasem mamy do czynienia zupełnie z czymś innym – zaznaczyła dr Jolanta Hajdasz.

Nie ma dostępu do filmów dokumentalnych: „Reset” czy „Resortowe dzieci”, do programów red. Tomasza Łysiaka czy Tadeusza Płużańskiego. Co to za cenzura? Opublikowany materiał wycofuje z obiegu? (…) To jest bezprawie, do którego ktoś próbuje nas wszystkich przyzwyczaić – zwróciła uwagę.

Rządzący chcą zepchnąć nas do narożnika, gdzie przestaniemy interesować się sprawami publicznymi, a zajmiemy się swoim życiem i prywatną egzystencją – powiedziała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

radiomaryja.pl

drukuj