Donbas: Rozejm na czas prawosławnej Wielkanocy
Od dziś powinien zacząć obowiązywać rozejm w Donbasie na wschodniej Ukrainie. Podczas Wielkanocy kościołów obrządków wschodnich i Święta Majowego strony konfliktu zobowiązały się do tego, by nie prowadzić działań zbrojnych.
Wczoraj zgodę na rozejm wyraziła grupa kontaktowa ds. konfliktu na wschodzie Ukrainy, składająca się z Rosji, Ukrainy i OBWE oraz prorosyjscy separatyści.
Nie udało się jednak dojść do porozumienia w kwestii uwolnienia osób przetrzymywanych w Donbasie.
Prof. Mieczysław Ryba, politolog z KUL-u, podkreśla, że pojednawcze gesty służą grze politycznej.
– Będzie kilka dni pokoju. To dla wszystkich nie może być sytuacja korzystna, nie tylko ze względu na sam spokój, ale również z powodów wizerunkowych, także dla Rosji, ponieważ ona jak gdyby rozwija również taką ofensywę dyplomatyczną. W związku z destabilizacją sytuacji politycznej na Ukrainie, Rosja nieco przeczekała ten trudny dla siebie okres, będąc aktywna w Syrii, zyskując tam swój prestiż. Kryzys polityczny i gospodarczy na Ukrainie powoduje, że jej ocieplone gesty w stosunku do Ukraińców mogą powodować taką sytuację, że nastroje antyrosyjskie będą słabnąć. To są pewne gesty, ale na tle tych gestów na pewno toczy się gra polityczna – mówi prof. Mieczysław Ryba.
Tegoroczna Wielkanoc wypada w Kościele prawosławnym 1 maja.
Komentując porozumienie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podkreślał, że zawieszenie broni w tym okresie będzie testem na przynależność Rosji do cywilizacji chrześcijańskiej.
RIRM