fot. PAP/Maciej Kulczyński

Polacy nie zgadzają się na napływ nielegalnych migrantów

Napływ migrantów to problem Polski nie tylko na wschodniej granicy. Ich coraz większy napływ zauważalny jest od strony niemieckiej. W związku z tym w Zgorzelcu, jako wyraz sprzeciwu, zorganizowano protest.

Protestujący domagają się obecności wojska na granicy, bo dziś służby nie kontrolują napływu nielegalnych migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, którzy przybywają do Polski od strony Niemiec.

 – Widzimy nielegalne przekraczanie granicy ze strony niemieckiej. Ci migranci przychodzą, nie ma reakcji ze strony polskich służb – zauważyła Dorota Chitruń, radna Zgorzelca z PiS.

Napływ migrantów od strony niemieckiej to nie przypadek. Niemcy poprzez napływ migrantów chcą niszczyć kulturę europejską.

 – Nie zgadzamy się na Polskę, która ma być zislamizowana, którą Niemcy chcą niszczyć przez napływ nieeuropejskich ludów – oznajmił Paweł Kryszczak, koordynator krajowy Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości.

Dziś jest czas na działanie i ochronę naszej Ojczyzny.

Boję się, że jeżeli Polsce stanie się krzywda, to moje dzieci spytają się, tato co robiłeś, a ja powiem bałem się – wskazał Jacek Wrona, były komisarz Centralnego Biura Śledczego.

 Potrzebna jest odwaga, walka o polskie interesy i polskie bezpieczeństwo.

 – Walka, jak i modlitwa, muszą być synergiczne z działaniem. Do dzieła Polsko, do dzieła patrioci! – apelował prof. Jacek Kurzępa, socjolog.

Protest tuż przy przejściu granicznym miał wymiar symboliczny. Niemcy potrafili po swojej stronie granicy wprowadzić kontrole, teraz najwyższy czas na działania polskiego rządu. Wszystko jednak wskazuje, że w tym temacie rząd Donalda Tuska pozostanie bierny.

TV Trwam News

drukuj