Do Muzeum Gross-Rosen trafiły artefakty odkryte w zbiorowej mogile na terenie obozu
Instytut Pamięci Narodowej przekazał do Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy przedmioty znalezione w trakcie ekshumacji ofiar niemieckiego obozu. Po 80 latach odnaleziono 92 przysypane gruzem ciała.
Obóz koncentracyjny Gross-Rosen powstał w 1940 roku. Zginęło w nim ok. 40 tys. osób. Machina śmierci działała do roku 1945, kiedy to w lutym zarządzono ewakuację z obawie przed wojskami alianckimi. Oprawcy podjęli decyzję, że ciała więźniów, którzy zginęli tuż przed marszem ewakuacyjnym, zostaną wrzucone do szczeliny przeciwlotniczej.
– Wrzucono jeszcze żywe ofiary – więźniów chorych, którzy byli w stanie krańcowego wyczerpania fizycznego i nie byli w stanie podjąć marszu ewakuacyjnego – zwrócił uwagę dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, prokurator Andrzej Pozorski.
Wrzucone do szczeliny ciała i konających zasypano ziemią i gruzem. Zbiorową mogiłę udało się odnaleźć po wielu dziesięcioleciach. Śledztwo w tej sprawie prowadził IPN.
– Ciała wrzucone jak śmieci, przykryte gruzem i zasypane ziemią były w tej ziemi przez blisko 80 lat – wskazał prezes IPN, dr Karol Nawrocki.
Szef Instytutu zaznaczył, że IPN jest nam potrzebny właśnie po to, by nie pozwolić zapomnieć o żadnej z ofiar systemów totalitarnych XX wieku.
– Do tych ciał Niemcy dorzucili około 700 obiektów, 700 artefaktów, które wypełniały biura niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen – powiedział dr Karol Nawrocki.
Wśród przedmiotów były też rzeczy należące do więźniów, głównie emaliowane naczynia czy sztućce, na których widać było imiona, nazwiska czy inicjały ofiar. Przedmioty zostały przekazane w piątek do Muzeum Gross-Rosen.
– Chciałem zapewnić (…), że artefakty te zostaną należycie wykorzystane do organizacji kolejnych wystaw – podkreślił dyrektor placówki, Janusz Barszcz.
📣 Dzisiaj w Rogoźnicy odbyła się konferencja prasowa, na której 👤 prezes #IPN dr @NawrockiKn przekazał do Muzeum KL Gross-Rosen przedmioty odnalezione podczas ekshumacji szczątków ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego. pic.twitter.com/KyBJYOuYmH
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) October 28, 2022
Na zbrodniach, jakie dokonały się w tym miejscu, Niemcy budowały swój potencjał ekonomiczny. Dr Karol Nawrocki wyjaśnił, że obóz był miejscem nie tylko eksterminacji, ale też głębokiego wyzysku. Więźniów zmuszano do tego, aby wydobywali kopaliny, minerały, dzięki którym odbudowywano miasta III Rzeszy.
– Tutaj działały takie firmy jak Zeiss, jak Blaupunkt, jak Siemens, budując swój ekonomiczny potencjał na krwi, na cierpieniu, na śmierci i na łzach – zwrócił uwagę dr Karol Nawrocki.
Prezes IPN nie ma wątpliwości, że państwo niemieckie powinno zapłacić za te zbrodnie.
TV Trwam News