fot. Krzysztof Guz

Dano mi pięć dni. Żyję już ponad 30 lat. Świadectwo Magdaleny Buczek po śmierci Felka w Oleśnicy

Historia dziewięciomiesięcznego Felka, który został zabity zastrzykiem z chlorku potasu w serce w szpitalu w Oleśnicy, poruszyła sumienia wielu Polaków. U chłopca zdiagnozowano wrodzoną łamliwość kości – chorobę trudną, ale nie wykluczającą z życia. Magdalena Buczek, która żyje z tym samym schorzeniem, mówi z poruszeniem: „Pęka serce”. Jej świadectwo pokazuje, jak wielką wartość ma każde życie i jak bardzo potrzebujemy dziś spojrzenia pełnego miłości i wiary. „Jestem wdzięczna za dar życia i wdzięczna za to, co przynosi każdy dzień, mimo różnych ograniczeń czy niedogodności” – zaznaczyła założycielka Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci.

– Jestem wdzięczna za dar życia i wdzięczna za to, co przynosi każdy dzień, mimo różnych ograniczeń czy niedogodności. (…) Każdy boi się cierpienia, choroby, tego, że będzie od kogoś zależnym. Jednak kluczowe w tym wszystkim jest to, żebyśmy przeżywali te doświadczenia w świetle wiary z Bogiem. Bo tam, gdzie nie ma wiary, życia z Bogiem, tam nie ma sensu – powiedziała w rozmowie z portalem Radia Maryja, Magdalena Buczek, założycielka Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci, która od urodzenia zmaga się z wrodzoną łamliwością kości.

fot. Krzysztof Guz

Felek też miał szansę. Lekarze z innego szpitala proponowali cesarskie cięcie i objęcie noworodka specjalistyczną opieką. Jednak decyzja, podjęta w trudnych okolicznościach i pod wpływem opinii środowisk proaborcyjnych, była inna.

Zabójstwa dziecka dokonano w zaawansowanej ciąży. Dziecko miało imię. Miało serce. Miało chorobę, z którą można żyć. Magdalena Buczek jest tego żywym przykładem.

– U mnie złamania pojawiły się w pierwszym miesiącu życia, chociaż urodziłam się z nieuwapnioną częścią czaszki i z nieuwapnionymi kośćmi podudzi. Miałam jedynie uwapnione kości twarzy. (…) W tamtym czasie była to choroba jeszcze dość mało znana i nie było zbyt wielu przypadków, więc lekarze dawali mi pięć dni życia i nie podejmowali szczególnych starań, żeby zapewnić mi opiekę w szpitalu. Dlatego moi rodzice zadecydowali, że na własne żądanie zabiorą mnie ze szpitala i będą się mną opiekować w domu – wspomina Magdalena Buczek.

Choroba, choć trudna, nie odebrała jej wewnętrznej siły.

– Całe dzieciństwo w większości spędziłam w gipsie, mając złamania czy to rąk, czy nóg. Nóg szczególnie były uciążliwe, bo wtedy musiałam spędzać czas w pozycji leżącej. Później, kiedy te złamania były rzadsze, było mi też łatwiej podróżować, przemieszczać się. Dodatkowo pojawiły się u mnie trudności ze strony układu oddechowego, gdzie płuca nie mają możliwości prawidłowo się wentylować. Od 15 lat jestem w nocy pod respiratorem i czasami też zdarza się, że potrzebuję tlenoterapii – mówiła Magdalena Buczek.

Magdalena ukończyła studia w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej, założyła i prowadzi Podwórkowe Kółka Różańcowe Dzieci, podróżuje i aktywnie działa w mediach katolickich.

– Znam kilka osób, które również mają tę samą chorobę. Wiele z nich jest bardzo aktywnych. To są osoby, które mają ogromne pragnienie życia, są szczęśliwe, bo czują się potrzebne i chcą być potrzebne. Właśnie pracując, rozwijając się, rozwijając swoje różne zainteresowania, umiejętności, ale także mając swoją rodzinę, swoje własne dzieci – zaznaczyła.

Zwolennicy tzw. aborcji, twierdzą, że decyzja o zakończeniu ciąży to prywatna sprawa, ale od kiedy zaczęliśmy traktować życie ludzkie jak prywatną sprawę? Decyzja o zabiciu Felka zapadła nie z powodu medycznej konieczności, ale ideologicznego przekonania, że lepiej jest nie żyć, niż być chorym.

– Na samą myśl o tej sytuacji i tragicznej historii Felka, pęka serce. Właśnie w takim momencie, w jakim jesteśmy w historii, zabija się życie, które jest darem od Boga. Życie, które może funkcjonować poza organizmem matki. Życie człowieka, który ma taką samą wartość, jak każdy z nas. (…) Trzeba jasno i konkretnie mówić, że naprawdę mamy wiele możliwości, żeby zapewnić dobre, spełnione, szczęśliwe życie, tym osobom, które mają różne niepełnosprawności. To nie jest też tak, co mówią zwolennicy, zwolenniczki zabijania dzieci, że w ten sposób skazuje się te osoby, te dzieci na cierpienie, że unieszczęśliwia się je. Skąd takie wnioski? Tymczasem dąży się do wyeliminowania osób, które nie spełniają jakichś kryteriów – zauważyła Magdalena Buczek.

Magdalena z całą mocą mówi o wdzięczności za dar życia.

– Od samego początku też miałam taką chęć życia i przede wszystkim wdzięczność za dar życia i wdzięczność też za to, co przynosi każdy dzień mimo różnych ograniczeń czy niedogodności. (…) Wielką łaską jest to, że od samego początku jestem wychowywana w wierze. Moi rodzice przyjęli mnie z wiarą, z miłością – podkreśliła.

Dla niej kluczem do przeżywania cierpienia jest wiara. To właśnie modlitwa różańcowa, duchowe wsparcie i sakramenty dają jej siłę w codziennym zmaganiu z ograniczeniami fizycznymi.

– Dla nas, ludzi wierzących, jest oczywistą sprawą, że cierpienie, trudności, jakieś problemy przeżywane z Bogiem, w duchu wiary, mają sens. Że to cierpienie nie jest karą, ale że Bóg przez to cierpienie nas przeprowadza. On jest z nami, On jest blisko, On nam daje swoją łaskę, swoją moc, żebyśmy mogli wytrwać i żeby to cierpienie przyniosło owoce w naszym życiu – powiedziała Magdalena Buczek.

fot. Krzysztof Guz

Święty Jan Paweł II nieustannie przypominał, że godność człowieka nie zależy od jego stanu zdrowia. W „Evangelium Vitae” pisał: „Życie każdego człowieka jest święte, ponieważ od samego początku zakorzenione jest w Bogu, który jest jedynym Panem życia”.

Lekarka Gizela Jagielska, która podjęła decyzję o zabiciu Felka, dziś na polecenie Adama Bodnara, Prokuratora Generalnego, jest pod ochroną policji. Ochronę zapewnia jej państwo, które nie ochroniło dziecka.

Dziś potrzeba odwagi, by głośno powiedzieć: życiu mówimy TAK! Historia Felka pokazuje, jak bardzo nasze państwo potrzebuje prawdziwej ochrony życia, powrotu do wartości chrześcijańskich i obudzenia narodowego sumienia. To także dramatyczne przypomnienie, że bez Boga nie ma przyszłości!

Ewelina Wiśniewska/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl