Czy port w Elblągu zostanie upaństwowiony?

Budowa Przekopu Mierzei Wiślanej zbliża się do końca. W związku z tym pojawia się pytanie o przyszłość portu w Elblągu. Miejscowe władze, wspierane przez polityków opozycji, twierdzą, że nastąpi próba przejęcia portu przez państwo.

Budowa przekopu Mierzei Wiślanej powoli dobiega końca. Otwarcie zaplanowano na 17 września. Wtedy już w drodze na Morze Bałtyckie z Zalewu Wiślanego i Portu w Elblągu nie będzie trzeba wypływać przez rosyjską Cieśninę Piławską.

– Przekop Mierzei jest potrzebny. Jest potrzebny nie tylko dla turystów, nie tylko dla idei, ale potrzebny jest szczególnie dla Elbląga, Fromborka, dla wszystkich tych, którzy będą korzystali w sensie bezpośrednim, ale przede wszystkim gospodarczo, rozwojowo, cywilizacyjnie z funkcjonowania tego przejścia – zaznaczył minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Aby tak się stało, odcinek rzeczny łączący port w Elblągu z Mierzeją Wiślaną wymaga pogłębienia. Między miastem Elbląg a rządem w Warszawie narasta spór o to, kto zapłaci za inwestycję. Miasto twierdzi, że odcinek rzeki należy do Skarbu Państwa. Wiceminister infrastruktury, Marek Gróbarczyk, ma świadomość, że samorządy mogą nie mieć pieniędzy, ale uważa też, że powinny one inwestować w sam port tak, by był gotowy razem z przekopem. Jest to potrzebne zwłaszcza teraz, gdy toczy się dyskusja o zwiększeniu mocy przeładunkowych w Polsce dla transportów węgla czy zboża. Jednocześnie wiceszef resortu infrastruktury zaznaczył, że nie możemy sobie pozwolić, by port pozostał wyłącznie w rękach samorządowców. To by wskazywało, że państwo będzie chciało kontrolować to miejsce, a może nawet przejąć. Władze Elbląga protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu. Wśród mieszkańców miasta i regionu zbierane są podpisy pod petycją do premiera Mateusza Morawieckiego. Mówi ona m.in. o braku zgody na odebranie portu samorządowi. Stoją za nią politycy związani z Platformą Obywatelską.

TV Trwam News