Córka Jolanty Brzeskiej: Mam wrażenie, że sądowi chodzi tylko o to, by udowodnić PiS, iż się myli
Mam wrażenie, że sądowi chodzi tylko o to, żeby udowodnić PiS, że się myli – oceniła Magda Brzeska, odnosząc się do uchylenia przez WSA decyzji komisji weryfikacyjnej ws. nieruchomości przy stołecznej ul. Nabielaka 9, gdzie mieszkała jej matka – znana działaczka lokatorska Jolanta Brzeska.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił we wtorek decyzję komisji weryfikacyjnej w sprawie nieruchomości przy ul. Nabielaka 9, gdzie mieszkała znana działaczka lokatorska Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach. Skargę na decyzję komisji złożył m.in. Marek M. – „handlarz roszczeniami”.
„Mam wrażenie, że chodzi tylko o to, żeby +kopnąć w nery+ komisję reprywatyzacyjną i nic więcej, żeby udowodnić PiS-owi, że się myli. A tak naprawdę przecież tu nie chodzi o PiS, tylko o tych ludzi, którzy gdzieś za tymi decyzjami stoją. Za Nabielaka stoję ja, stoi moja mama, stoją ludzie, którzy mieszkali w tych mieszkaniach. To są konkretne nazwiska, konkretne osoby” – oceniła Magda Brzeska, która wzięła we wtorek udział w posiedzeniu sądu.
„Dzisiaj na sali sądowej dowiedziałam się, że moi rodzice przez wiele lat przeżywali +drobne niedogodności+. Te +drobne niedogodności+ przeżywali też inni mieszkańcy. Te drobne niedogodności to była likwidacja chodnika, to było wycięcie płotu. +Drobne niedogodności+. To jest szokujące” – podkreśliła.
Dodała, że w sądzie usłyszała również, że z mieszkańcami, którzy opuszczali kamienicę przy Nabielaka 9, zawierano ugody.
„To wierutne kłamstwo, bo takich ugód nie było. Kiedy sąd czytał uzasadnienie, wyszłam, trzaskając drzwiami i mówiąc, że mam nadzieję, że sąd będzie mógł sobie spojrzeć w oczy” – zaznaczyła.
Decyzję reprywatyzacyjną w sprawie nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 w styczniu 2006 r. podpisał Mirosław Kochalski – ówczesny sekretarz m.st. Warszawy. Na jej mocy kamienicę – gdzie mieszkała m.in. działaczka lokatorska Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach – przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i znanemu „kupcowi roszczeń” Markowi M., który część praw miał nabyć za bezcen od innych spadkobierców.
Reprywatyzację nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 komisja weryfikacyjna uchyliła w grudniu 2017 r., nakazując jednocześnie Markowi M. zwrot ponad 2,9 mln zł.
Komisja argumentowała, że po reprywatyzacji sytuacja lokatorów kamienicy radykalnie się pogorszyła: podwyższono czynsze, co doprowadziło do powstania zaległości finansowych, a to z kolei skutkowało postępowaniami o zapłatę i eksmisjami. W konsekwencji niemal wszyscy lokatorzy opuścili swoje mieszkania.
Skargę na decyzję komisji w zakresie uzasadnienia złożyło m.st. Warszawa, zaskarżył ją także Marek M. We wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zdecydował o jej uchyleniu.
PAP