fot. PAP/Wojtek Jargiło

Białystok: sąd prawomocnie uniewinnił miejskiego radnego obwinionego o wykroczenie podczas tzw. marszu równości

Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił we wtorek miejskiego radnego Henryka Dębowskiego, którego straż miejska obwiniała o udział w próbie bezprawnego zablokowania tzw. marszu równości w lipcu 2019 roku. To utrzymanie wyroku pierwszej instancji.

Apelację złożyła Straż Miejska, która chciała uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do pierwszej instancji.

Tzw. marsz równości z lipca 2019 roku, który odbywał się pod hasłem „Białystok domem dla wszystkich” był legalny, ale towarzyszyło mu kilka kontrmanifestacji oraz Piknik Rodzinny zorganizowany przez marszałka województwa jako alternatywa dla marszu. Przejście uczestników tzw. marszu równości kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, w tym przedstawiciele środowisk kibicowskich; policja użyła gazu.

W stronę uczestników marszu rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. Policja ustaliła ponad 140 osób, które popełniły różne wykroczenia, kilka spraw zakończyło się procesami z zarzutami karnymi.

W przypadku miejskiego radnego i szefa klubu radnych PiS Henryka Dębowskiego straż miejska skierowała do sądu wniosek o ukaranie go na podstawie Kodeksu wykroczeń, wnioskowała o 500 zł grzywny, obwiniając go o udział w próbie bezprawnego blokowania tzw. marszu równości.

Radny od początku nie przyznawał się i chciał uniewinnienia. Jego obrońca stał na stanowisku, że w materiale dowodowym (chodziło o nagrania wideo) nie było żadnego potwierdzenia zarzutów.

Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał, że rzeczywiście nie ma dowodów na to, by radny Dębowski popełnił wykroczenie w czasie tzw. marszu równości. Uznał też, że radny był tam prywatnie, a nie jako osoba publiczna.

Uzasadniając utrzymanie wyroku uniewinniającego sędzia Dariusz Orłowski mówił, że apelacja zawiera własną, subiektywną ocenę dowodów. Sędzia mówił, że takie stanowisko skarżącej Straży Miejskiej, sprowadzające się wyłącznie do przedstawienia poglądów odmiennych od tych, które ujął sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku, to jedynie „dowolna polemika”, która nie skutkuje zmianą orzeczenia.

Założenia i spekulacje – tak sędzia Dariusz Orłowski mówił o stanowisku Straży Miejskiej, że obecność radnego była służbowa, a znalazł się on tam „w celu uwiarygodnienia, a tym samym potwierdzenia zgodności z prawem działań podjętych przez przeciwników tzw. marszu równości”.

Dodał, że żaden z dowodów nie wskazał, iż obwiniony radny „wspólnie, w porozumieniu z innymi osobami, tworząc zwarty szyk, wkroczył na jezdnię celem uniemożliwienia przejścia legalnego zgromadzenia pod nazwą tzw. marsz równości”. Jak uzasadniał sąd, Henryk Dębowski był w tym miejscu, co potwierdza m.in. miejski monitoring, ale nie ma dowodów by był jedną z osób, które wówczas „tworzyły zwarty szyk” i by uniemożliwił przejście uczestnikom marszu.

PAP

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl