Bezczynność rządu. Dramatyczna sytuacja mediów publicznych.
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zajmie się dziś sprawą bezczynności rządu wobec zagrożenia upadłości Telewizji Polskiej i Polskiego Radia oraz regionalnych spółek radia publicznego.
Według zarządu Telewizji Polskiej straty TVP za 2011 rok, wyniosły 88 mln zł. Natomiast związkowcy podają kwotę ponad 96 mln złotych. Niepokoi również fakt, że zarząd TVP na kwietniowym spotkaniu omawiał możliwość upadłości telewizji publicznej. Zapaść zaczęła się wtedy, gdy Polacy usłyszeli od premiera Donalda Tuska, że abonament telewizyjny to haracz, który za chwilę zostanie zniesiony.
W ciągu kilku lat wpływy z abonamentu, który miał finansować programy odróżniające telewizję publiczną od kanałów komercyjnych nastawionych na czysty zysk, zmalały o ponad połowę.
Politycy PiS mówią wprost – rząd Donalda Tuska pogrążył Telewizję Publiczną.
Nie mamy dziś mediów publicznych dlatego, że funkcjonują one jako podmiot komercyjny, ale przede wszystkim, że nie realizują one misji publicznej – akcentuje poseł Elżbieta Kruk, była przewodnicząca KRRiT. Wielu ludzi nie czuje tego, że telewizja publiczna jest medium publicznym wypełniającym misję publiczną. W ostatnich latach telewizja publiczna odcięła się od wszelkich wartości narodowych – podkreśla poseł Elżbieta Kruk.
Rząd Donalda Tuska ewidentnie blokuje pluralizm mediów w Polsce – dodaje poseł Elżbieta Kruk. Jednocześnie wykazuje, że gwarantem rzetelnej informacji w mediach jest brak ich uzależnienia od biznesu – stąd potrzeba finansowania mediów publicznych środkami publicznymi.
Na tej samej płaszczyźnie – jak mówi Elżbieta Kruk musimy ocenić dyskryminację Telewizji Trwam przez KRRiT. „Telewizja Trwam jest bowiem jednym z nielicznych mediów, które nie uległy poprawności politycznej i medialnej cenzurze” – mówi posłanka PiS. Telewizja Trwam realizuje misję publiczną, której nie wypełniają media publiczne. Wpuszczenie jej na rynek telewizji naziemnej grozi monopolowi informacji, który dziś na rynku obserwujemy.