Żulia, szumowiny i wyjce Gazociągu Północnego
– Tygodniowy przegląd mediów –
Góra zrodziła mysz – tak zakończył się szczyt Unii Europejskiej w sprawie Gruzji. Nadpobudliwość i nadmierna gestykulacja szefów państw UE podczas konferencji prasowych i rautów wskazywała, iż coraz silniej przywiera im do skóry rosyjska pajęcza sieć energetyczna. Unijni socjaliści, lewica, niemieckie firmy, w tym ekskanclerz Niemiec na żołdzie Putina, zaplątani w budowę Gazociągu Północnego zapewne długo jeszcze będą udawać, że w Gruzji nic wielkiego się nie stało. Pytanie, jak długo będzie sekundować temu reszta Europy?
– Od 24 sierpnia przez Indie w stanach Orissa, Madhja Pradesh i Karnataka przeszła fala chrześcijańskich pogromów. Przetaczają się obrazy jak z horroru: niszczone są kościoły, klasztory, szkoły katolickie; gwałcone zakonnice, ludzie paleni żywcem. W sumie zamordowano co najmniej 25 osób. Ponad 50 tys. chrześcijan schroniło się w lasach. Zniszczono 4 tys. domostw i kilka klasztorów. Tamtejsze władze nie reagują. Milczy też świat, a w Polsce przemilczają tragedię media. „Nasz Dziennik” (3 września) opisał temat w obszernej relacji. Poprzedniego dnia (2 września) „Gazeta Wyborcza” poruszała tę sprawę na ósmej stronie w niewielkiej notatce.
– Za to na drugiej stronie zamieściła obszerny komentarz pt. „Rydzyk schodzi do podziemia”. Jego autor dzieli się swoją nadzwyczajną wiedzą o kontach bankowych: „Dzisiaj na konto toruńskiego imperium wpływa więcej pieniędzy niż za rządów PiS”. Skąd te informacje? I dalej pisze: „Bo słuchacze naprawdę Rydzyka słuchają”. Dowiadujemy się też, że „armia odpadów transformacji” (tak w pewnych kręgach nazywa się słuchaczy Radia Maryja, pisze o tym „Tygodnik Powszechny”,
nr 36), wspiera kolejne inicjatywy redemptorystów. Gdy w Toruniu na Starotoruńskiej ruszyły wiercenia geotermalne na 3 tys. metrów w głąb ziemi, cały jasnogród (a może raczej krasnogród) zadął w trąby i wieszczył koniec świata… Z tego wszystkiego „Tygodnik Powszechny” (nr 36) zadał sobie trud i policzył, że 671 000 haseł pokazuje najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa po wpisaniu frazy „Tadeusz Rydzyk”. Czy przypadkiem redaktorzy „Tygodnika Powszechnego” nie cierpią na jakąś obsesję?
– Stefan Niesiołowski, zebranych na obchodach 28. rocznicy „Solidarności”, nazwał „żulią”, Władysław Bartoszewski uznał ich za „wyjców” i „szumowinę” („Dziennik” z 2 września). Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz krzyczał na zebranych: „Przynosicie wstyd 'Solidarności’!”. „Na uroczystościach nie było Donalda Tuska. Dlaczego? Nie udało nam się tego ustalić ani w kancelarii Premiera, ani w Centrum Informacyjnym Rządu” – pisała „Rzeczpospolita” (1 września).
– Natomiast jeśli chodzi o docenienie Lecha Wałęsy, senator Zbigniew Romaszewski skwitował to pytaniem: „Czy w każdym pięciominutowym przemówieniu ma być Lech Wałęsa? Owszem, byli ludzie, którzy mieli pomysł, żeby całą historię zastąpić Wałęsą”. Czy jednak pewne symptomy zachowania Wałęsy nie wskazują na to, że „elektryk z Gdańska” naprawdę uwierzył w to, że to on sam obalił komunizm, osobiście zdemontował bezpiekę i Związek Republik Rad, a polskich komunistów „puścił w skarpetkach”? Skoro tak, to rzeczywiście, zostawmy lepiej tego pana w spokoju…
– Tydzień temu przepowiadaliśmy trudności ministrowi Witoldowi, Waszczykowskiemu. I są. Nowy wiceszef BBN rozpoczyna swoją pracę w biurze z zawieszonym dostępem do informacji niejawnych. Podległe premierowi Tuskowi ABW sprawdza, czy w wywiadzie dla „Newsweeka” minister nie naruszył tajemnic państwowych.
– Republikańska konwencja przegrała z tornadem Gustaw, pisał „Dziennik” (1 września). Zawirowania pogodowe zaburzyły plany związane z konwencją wyborczą Johna McCaina. Dlatego w czasie, gdy republikański kandydat na prezydenta USA w Waterville w stanie Ohio osobiście pakował paczki ofiarom huraganu, w Polsce media huczały o nieplanowanej ciąży córki jego potencjalnej zastępczyni Sarah Palin. Milczano za to uparcie o żyjącym w nędzy, w rolniczej części Kenii, przyrodnim bracie Baracka Obamy, który, by nie zrobić bratu przykrości, zaprzecza, jakoby miał z nim coś wspólnego.
– Psychiatra Bogdan Klich, a jednocześnie szef MON w rządzie Donalda Tuska, obwieszcza: „Wiemy, jak zbudować sprawną armię” („Dziennik” z 2 września). Rozwiązaniem wszystkich problemów ma być „zerwanie z ostatnim reliktem przeszłości, jakim jest obowiązkowy pobór do wojska”. Swoje pomysły urzędnik kwituje niepokojącą puentą: „Tak naprawdę martwię się jedynie o to, czy nasza oferta pracy w wojsku będzie dość atrakcyjna dla młodych ludzi, którzy mogą dziś szukać propozycji nie tylko na rynku krajowym, ale też w innych państwach UE”. To może lepiej w ogóle rozpuśćmy chłopaków do domów, pozbędziemy się kosztów, a i problem będzie z głowy…
– Po wakacjach ruszył Sejm. Na posiedzeniu w sprawie projektu nowelizacji ustawy o rzeczniku praw dziecka zabrakło głównego zainteresowanego – nowo wybranego RPD Marka Michalaka (z rekomendacji PO); w tym czasie odbywał on zagraniczne podróże. Poza tym okazało się, że Zbigniew Ziobro zbyt stanowczo walczył z mafią paliwową; stracił immunitet i może nawet pójdzie do więzienia. Ekspremier Jarosław Kaczyński za bardzo zabiegał o losy Stoczni Gdańskiej… PO grozi mu Trybunałem Stanu, a Jan Maria Rokita po odejściu z polityki, zatrudnił się jako felietonista w niemieckim wydawnictwie.
Czy nie za dużo wątków kabaretowych jak na rozpoczęcie sezonu?
Hanna Karp