Załogi nic nie wiedzą o planach Grada

Jeszcze przed końcem roku Ministerstwo Skarbu Państwa planuje sprywatyzować przedsiębiorstwa tzw. pierwszej grupy chemicznej, do których należą Zakłady Azotowe Kędzierzyn, Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach oraz Grupa Chemiczna Ciech. Jednak pracownicy nie mogą uzyskać od rządu żadnych informacji dotyczących przyszłości ich firm. Wygląda na to, że rząd nie zamierza wtajemniczać w detale swoich planów prywatyzacyjnych również posłów. Parlamentarzyści z sejmowych Komisji Skarbu Państwa oraz Komisji Gospodarki nie zostali dotychczas poinformowani o planach MSP.

– Druga połowa grudnia przed świętami to termin, kiedy będziemy zbierali oferty wiążące na pierwszą grupę chemiczną – mówił pod koniec listopada Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu. W imieniu Skarbu Państwa akcje pierwszej grupy chemicznej sprzedaje Nafta Polska. Do tej prywatyzacji dopuszczono sześć podmiotów: amerykański fundusz inwestycyjny private equity Bain Capital Ltd; konsorcjum obejmujące brytyjski fundusz inwestycyjny Cinven Ltd oraz międzynarodową firmę doradczą Kolaja & Partners; prywatny fundusz NQI (National Qatar Industries Company) prowadzący inwestycje naftowe, gazowe i petrochemiczne; niemiecką grupę kapitałową PCC SE; litewską firmę UAB Achema Group oraz grupę kapitałową Pierwszy Fundusz Mistral SA.

Skutków prywatyzacji boją się pracownicy zakładów. Wysłali już dwa listy do decydentów z prośbą o spotkanie i wyjaśnienie im rządowych planów. Bez odpowiedzi. Pierwszy list wysłała komisja NSZZ „Solidarność” z zakładów w Tarnowie-Mościcach na początku października do ministra skarbu Aleksandra Grada (PO). Poprosiła wtedy szefa resortu skarbu o przedstawienie m.in. spodziewanych efektów ekonomicznych ze sprzedaży firmy oraz planowanych przez inwestorów nakładów inwestycyjnych w rozwój firmy. Związkowcy domagali się także spotkania z ministrem. List pozostał bez odpowiedzi.

Kolejne pismo w połowie listopada wysłane zostało w imieniu załóg wszystkich trzech przedsiębiorstw, tym razem do premiera Donalda Tuska. Pracownicy ponownie wyrazili swój niepokój o przyszłość firm i miejsc pracy oraz losy swoich rodzin. Przypomnieli, że dotychczasowe prywatyzacje bardzo często kończyły się źle dla pracowników, ale koszty ponosi także Skarb Państwa. Przemysł chemiczny w Polsce – podkreślają sygnatariusze – przynosi wielomilionowe dochody do budżetu państwa oraz zapewnia utrzymanie tysięcy miejsc pracy, nie tylko przy produkcji, ale także w wydziałach zajmujących się badaniem i rozwojem. „Inwestorzy mają swoje plany. Doświadczenia prywatyzacyjne wskazują, że nierzadko kupują oni konkurencyjne podmioty, by je potem zamknąć lub ograniczyć produkcję. Inni przenoszą badania i rozwój za granicę. Jeszcze inni doprowadzają przejęte firmy do upadku” – napisali pracownicy do szefa rządu w liście podpisanym przez przedstawicieli rad pracowniczych i związków zawodowych wszystkich trzech przedsiębiorstw. Proszą też premiera o podjęcie działań zapewniających kontynuowanie dotychczasowej działalności przez ich zakłady w celu rozwijania przemysłu chemicznego w Polsce, „by nadal zasilać budżet państwa, tworzyć miejsca pracy i stanowić o sile polskiej gospodarki”.

Jednak minister Grad i premier Tusk wydają się nie podzielać obaw pracowników. Okazuje się, że także posłowie z sejmowych komisji Skarbu Państwa i Gospodarki nie zostali jeszcze poinformowani o zamiarach prywatyzacji zakładów chemicznych. Do tej pory nie otrzymali żadnych materiałów na ten temat. – Do mnie nic nie dotarło. Ani do biura poselskiego, ani na mój adres skrzynki mailowej – mówi poseł Andrzej Jaworski (PiS) z sejmowej Komisji Skarbu Państwa. Jednak takie postępowanie koalicji PO – PSL nie było dla niego zaskoczeniem. – Do tej pory nie dostałem dokumentów związanych z pierwszym etapem (z maja) sprzedaży postoczniowego majątku Gdyni i Szczecina, a w tej chwili jest trzeci etap. To pokazuje, jak komisja jest traktowana – zaznacza poseł Jaworski. Jak informuje nas minister skarbu w rządzie PiS Wojciech Jasiński, również na posiedzeniu Komisji Gospodarki sprawa ta nie była omawiana.


Paweł Tunia
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl