Utopia beznarodowego świata


Nie tak dawno, bo jeszcze na początku drugiej połowy ubiegłego wieku, przewidywano szybkie zmniejszanie się znaczenia i roli zróżnicowania narodowego w świecie. Miało to być rezultatem m.in. tzw. modernizacji społeczeństw przemysłowych, rzekomego „końca wieku ideologii”, pragnienia pokoju wewnętrznego i międzynarodowego, stabilizacji ekonomicznej, otwierania granic, swobodnego przepływu „ludzi i idei”, ruchliwości międzyetnicznej, uczestniczenia w bardziej uniwersalnej kulturze. Przekonanie o słabnięciu więzi narodowych i etnicznych wynikało z indywidualistycznej i liberalnej wizji społeczeństwa. Wspierała ją żywa wciąż wiara w teorię marksistowską o solidarności klasowej silniejszej rzekomo niż więzi etniczne i narodowe.

Przewidywania te okazały się całkowicie błędne. Zamiast oczekiwanego słabnięcia więzi etnicznych, liberalizmu w samoidentyfikacji etnicznej i odchodzenia od społecznego postrzegania ludzi jako członków określonych grup narodowych, rozpoczął się w tym samym czasie renesans etniczności w postaci zdecydowanej obrony własnych kultur, tradycji i odrębności.


Odkrywanie wartości narodowych


Procesy i zjawiska, które miały doprowadzić do stopniowego zaniku różnic etnicznych, prowadziły do czegoś przeciwnego, to znaczy do ich akcentowania, odkrywania ich wartości i obrony. Obecnie wszyscy zgodnie zwracają uwagę na rosnące ożywienie etniczne i dążenie grup etnicznych do stawania się podmiotem działań i grupami nacisku na państwo, które w tej sytuacji zmuszone jest do prowadzenia odpowiedniej etnopolityki dotyczącej wspomnianych mniejszości. Ma to oczywiście miejsce jedynie w warunkach respektowania pewnych zasad demokracji, która pozwala na odpowiednie organizowanie się mniejszości i artykułowanie ich postulatów kierowanych do państwa. Demokratyzacja charakterystyczna dla Europy Zachodniej ogarnęła obecnie, w takiej lub innej postaci, Europę Środkowowschodnią oraz kraje na terenie byłego ZSRS. Dlatego i tu ujawniły się silne dążenia narodowe i etniczne, będące reakcją na tłumienie ich terrorem i siłą w okresie istnienia tego totalitarnego państwa.

Pomijając bardziej szczegółową analizę przyczyn współczesnego renesansu etnicznego i ruchu na rzecz zachowania narodowej tożsamości kulturowej, można stwierdzić, że teorie przewidujące słabnięcie czynników etnicznych i narodowych opierały się na apriorycznych założeniach. Wynikały one z racjonalistycznego światopoglądu i przekonania, że etniczność i ruchy narodowe są przede wszystkim rezultatem świadomych i racjonalnych wyborów. Nie doceniano ważnej roli czynnika emocjonalnego w zjawiskach etnicznych. Znaczenie i rolę tego czynnika nietrudno jednak dostrzec w ostatnich latach na przykładzie odrodzenia lub powstania państw narodowych na terenach byłego ZSRS, rozpadu Czechosłowacji, Jugosławii, Bliskim Wschodzie oraz na innych terenach. Na tle tych procesów zmienia się w różnych państwach tzw. etnopolityka.

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat widoczne jest odchodzenie, rzeczywiste lub deklarowane, od powszechnie panującej uprzednio koncepcji i polityki asymilacji grup etnicznych i mniejszości narodowych, to znaczy od dążenia do ich całkowitego wchłonięcia przez większość. Powodem tej zmiany były ich protesty, rozwijające się w tej dziedzinie ustawodawstwo o charakterze międzynarodowym, broniące ich tożsamości etnicznej i zawodność teorii asymilacji. Zakładała ona nieuchronne i całkowite upodobnienie się z upływem czasu mniejszości do większości. Przeczy temu jednak zjawisko odrodzenia etnicznego w świecie. W rzeczywistości bowiem mają miejsce nie tyle procesy asymilacji, to znaczy „roztopienia się” mniejszości w globalnym społeczeństwie, co raczej procesy integracji, czyli wtopienia w nie, przy zachowaniu jednak pewnych elementów własnych tradycji i kultury. I tak np. pełna amerykanizacja różnych grup etnicznych w Stanach Zjednoczonych szła w parze z zachowaniem przez nie świadomości własnych korzeni narodowych i etnicznych oraz pewnych wartości własnego dziedzictwa kulturowego. Zjawisko to ujawniło się np. w tzw. powrocie do korzeni i przebudzeniu etnicznym w Stanach Zjednoczonych, zapoczątkowanym w drugiej połowie XX wieku. Polega ono na odkrywaniu i pielęgnowaniu przez różne grupy etniczne pewnych elementów swojej dawnej kultury narodowej czy etnicznej.

Pod wpływem tego procesu państwa o rodowodzie emigranckim, takie jak Ameryka Północna, Kanada i Australia, odeszły od teorii i programu „stapiającego tygla” (melting pot), czyli asymilacji, i przyjęły model wielokulturowości. Uznaje on istnienie grup etnicznych za trwały fakt i stwarza im lepsze warunki do zachowania ich własnej kultury i tożsamości, a tym samym i pokoju społecznego, oczywiście przy szacunku i zachowaniu ogólnie obowiązujących w państwie podstawowych norm prawnych, moralnych i przyjętych zasad działania.


Fenomen wielokulturowości w I Rzeczypospolitej


Warto przypomnieć, że wybitną rolę w tworzeniu powyższego modelu odegrał światowej sławy socjolog polski pracujący w Australii, prof. Jerzy Zubrzycki, nazwany, z okazji otrzymania w 1984 r. najwyższego odznaczenia australijskiego („Order of Australia”), „architektem wielokulturowości” w Australii i Kanadzie. Wybitne zasługi ma w tej dziedzinie także inny współczesny socjolog polski zmarły w ub.r. w Australii prof. Jerzy Smolicz. Od lat 80. był tam dyrektorem Centrum Studiów Międzykulturowych i Wychowania Wielokulturowego, instytucji niezwykle ważnej w tym kraju. Wyrazem uznania władz państwowych było powołanie go na doradcę rządu Australii Południowej i odznaczenie Orderem Australii.

Mało kto zdaje sobie sprawę z wyjątkowych osiągnięć Polaków w tej dziedzinie. Od lat zwraca na to uwagę w kraju i za granicą prof. Jerzy Kłoczowski z KUL, wskazując, że pierwszym w świecie zachodnim fenomenem wielokulturowości była I Rzeczypospolita Obojga Narodów. Po unii Polski z Wielkim Księstwem Litewskim w XIV wieku współistniało w niej bowiem zgodnie przez kilka wieków wiele narodowości i grup etnicznych, wyznań i kilka religii. Obok religii chrześcijańskiej, a w niej kilku wyznań (katolików, prawosławnych, protestantów) i kilku obrządków katolickich (rzymski, grekokatolicki, ormiański), silnie reprezentowana była religia judaistyczna, muzułmańska, a w niewielkim stopniu także karaimska, istniejąca jedynie na terenie Rzeczypospolitej. Znaleziony w niej został szczęśliwy modus vivendi bez zagrożenia przymusową asymilacją. Przykładem w tym względzie mogą być losy Litwinów, Rusinów, Ormian, Tatarów, Karaimów, Żydów i innych grup mniejszościowych w Rzeczypospolitej. Ich samorzutna polonizacja, wyrażająca się w patriotyzmie polskim czy też patriotyzmie wobec Rzeczypospolitej, którego dowody dawali na przestrzeni kilkuset lat, nie oznaczała utraty własnej świadomości etnicznej i narodowej oraz własnej kultury etnicznej. Dzięki temu w odpowiednich warunkach politycznych niektóre narodowości, jak Litwini, Białorusini i Ukraińcy, mogły w XX wieku stworzyć własne państwa narodowe.


Aktualna polska etnopolityka


Obecnie istnieje bardzo rozwinięte po II wojnie światowej swego rodzaju ustawodawstwo o charakterze międzynarodowym, chroniące prawa grup etnicznych i mniejszości narodowych do zachowania ich własnej kultury i tożsamości. Bywa ono wprawdzie określane jako tzw. miękkie prawo, gdyż nie stoją za nim określone sankcje prawne i moc egzekucji, lecz przede wszystkim dobra wola stron. Niemniej jednak służy ono wywieraniu odpowiedniej presji moralnej. Spośród wielu tego rodzaju aktów najbardziej znana jest europejska konwencja praw mniejszości narodowych i etnicznych. Polska ratyfikowała ją w 1999 r. i swoim mniejszościom narodowym, liczącym obecnie od 3 do 4 proc. ogółu ludności, zapewnia wysokie standardy ochrony ich praw, wykraczające niekiedy poza dyrektywy Unii Europejskiej. Jest ona np. jedynym krajem w Europie, w którym obowiązuje obniżony próg wyborczy dla mniejszości narodowych na całym terytorium kraju, podczas gdy np. we Włoszech czy w Niemczech ograniczony on jest do obszaru jej zamieszkania. Można by wskazać także inne przykłady tego rodzaju.

Ukryte dążenia asymilacyjne

Pomimo powyższych ustaleń i deklarowanego, zgodnie z wymogami standardów europejskich, traktowania mniejszości można znaleźć przykłady długofalowej lub przyśpieszanej, choć maskowanej, polityki asymilacyjnej, prowadzonej przez niektóre państwa. Wynika ona z utrzymującego się nadal, choć ukrywanego przekonania o skuteczności stosowania zasady asymilacji i korzyściach z jej realizacji. Zachowują je niektórzy politycy i utrzymuje się ono w potocznej świadomości społecznej, mimo że polityka wymuszonej asymilacji jest konfliktogenna, jej efekty są, wbrew pozorom, niewielkie i mogą przynieść rezultaty przeciwne do oczekiwanych. Dowodem są wydarzenia na Bałkanach i na terenach byłego ZSRS, gdzie władze przez długi czas stosowały silną presję asymilacyjną. Przykłady ukrytej polityki asymilacyjnej w stosunku do ludności polskiej można spotkać obecnie w dwóch bardzo różnych pod każdym względem państwach, jakimi są Niemcy i Litwa.

Istnieniu grup mniejszościowych, etnicznych i narodowych zawsze towarzyszą skomplikowane problemy, a niekiedy i konflikty niełatwe do rozwiązania. Stają się one jednak o wiele trudniejsze i niebezpieczniejsze, gdy działaniami w tej dziedzinie kieruje nie motywacja etyczna, oparta na chrześcijańskim pojęciu człowieka, lecz motywacja jedynie etniczna, narodowa i polityczna.

Współczesny świat staje się „globalną wioską”. Wzmocniło to dawne dążenia zwolenników nowego światowego ładu do tworzenia „bezetnicznego świata”. I choć ta utopijna wizja ponosi wciąż klęski, nie oznacza to wcale, że traci ona swoich bardzo wpływowych zwolenników i że przestają oni działać w tym kierunku.

Podczas spotkania z Polakami w Moguncji w 1980 r. Papież Jan Paweł II przywołał w swoim przemówieniu Deklarację Biskupów Europy z 28 IX 1980 r., a z niej słowa będące odpowiedzią na wspomnianą wizję: „Wolność i sprawiedliwość wymagają, aby ludzie i narody mogły rozwijać swoje odrębności. Każdy naród, każda mniejszość etniczna posiada własną tożsamość, własną tradycję i kulturę. Te szczególne wartości mają wielkie znaczenie dla ludzkiego postępu i pokoju”.

ks. prof. Roman Dzwonkowski SAC
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl