Sejm wybierze dziś nowy skład KRS?
Sejm ma dziś wybrać nowy skład Krajowej Rady Sądownictwa. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zatwierdziła wczoraj ostateczną listę kandydatów na członków Rady – 15 sędziów. Teraz będą oni przedstawieni całemu Sejmowi.
Zadaniem komisji sprawiedliwości jest przygotowanie ostatecznej listy kandydatów, która będzie przedstawiona Sejmowi. Nie jest to trudne zadanie, bo Prawo i Sprawiedliwość oraz Kukiz’15 wskazały dokładnie 15 nazwisk, czyli tyle, ilu członków liczy KRS. Sytuacja byłaby inna, gdyby opozycja wskazała swoich kandydatów – zauważa przewodniczący komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz.
– Wtedy komisja miałaby obowiązek tak ukształtować i tak ustalić listę, ażeby na niej znalazł się przynajmniej jeden kandydat wskazany przez poszczególny klub opozycyjny – powiedział Stanisław Piotrowicz.
Z przedstawionej przez komisję listy kandydatów Sejm większością 3/5 wybierze członków KRS. Opozycja ostrze krytyki kieruje nie tylko na posłów większości sejmowej, ale także wobec sędziów, którzy postanowili kandydować do Rady.
– Nie może być zgody na to, by sędzia, który powinien być niezawisły, uczestniczył w łamaniu konstytucji. Nie ma usprawiedliwienia dla żadnej z tych osób, nawet jeżeli dotychczasowy dorobek czy ocena ich działalności byłaby pozytywna – zaznaczył Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Od kilku tygodni w mediach – i nie tylko – prowadzona jest kampania przeciwko kandydatom do KRS.
https://twitter.com/MalaEmiEmi/status/967016558412394497
Taki bilbord przygotowany przez organizację Akcja Demokracja pojawił się na Śląsku. W sobotę ustępujący członkowie Rady wystosowali apel, w którym sugerowali brak niezawisłości nowych członków Rady, a także wybranych przez nich przyszłych sędziów.
„Rada zauważa, że jednym z warunków niezawisłości wewnętrznej sędziego jest brak poczucia wdzięczności w stosunku do osób powołujących na stanowisko sędziego czy do pełnienia funkcji administracyjnej” – czytamy w apelu.
Wypowiedzi obecnej Rady nie mają wiele wspólnego z merytoryką. To wypowiedzi polityczne – ocenił mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
– Stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa i przeciwników dokonujących się dzisiaj zmian jest motywowane bardzo niebezpieczną tezą, mianowicie tezą, że ten, kto mianuje sędziego, niejako dyktuje mu jego zachowanie i rozwiązania na sali sądowej. Tak nie jest – podkreślił mec. Andrzejewski.
Jeśli Sejm wybierze dziś nowych członków KRS, większość osób dotąd zasiadających w Radzie będzie musiała odejść. Na stanowisku pozostaną z racji sprawowanych funkcji: pierwsza prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, przedstawiciel prezydenta, minister sprawiedliwości i reprezentujący Sejm posłowie oraz reprezentujący Senat senatorowie.
TV Trwam News/RIRM