Santo subito Wzór świętości

Z ks. prałatem Janem Kutyną, byłym proboszczem kościoła pw. św. Piotra i
św. Jana z Dukli w Krośnie, aktualnie proboszczem parafii Matki Bożej Królowej
Polski w Krośnie, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Nie każdy proboszcz miał okazję gościć w swojej parafii Papieża…
– Przyznam, że zazdrościłem ks. Stanisławowi Macowi z Rzeszowa, który w 1991 r.
gościł Ojca Świętego. Nie sądziłem, że podczas pielgrzymki w 1997 r. również ja
dostąpię tego zaszczytu.

Jak do tego doszło?
– Pierwotnie Jan Paweł II miał odwiedzić i poświęcić kościół pw. św. Piotra i
św. Jana z Dukli po drodze z Dukli na Mszę Świętą na lotnisku w Krośnie. Przy
lotnisku miało też zostać przygotowane miejsce, gdzie po celebrze Papież zje
obiad i gdzie będzie mógł odpocząć. Program ten miał zatwierdzić ówczesny
organizator papieskich pielgrzymek ks. kard. Roberto Tucci. Kiedy przybył do
Krosna wraz z całą delegacją, zapytał mnie, czy na terenie parafii Ojciec Święty
mógłby zjeść obiad i odpocząć. Okazało się wówczas, że decyzja o pobycie w
naszej parafii była osobistą wolą Ojca Świętego. To życzenie Papieża było dla
mnie i dla całej parafii wielkim wyróżnieniem. Pragnieniem Jana Pawła II było,
aby plebania wyglądała tak jak na co dzień, żeby nic tam nie zmieniać.

Jak wspomina Ksiądz 10 czerwca 1997 roku?
– Przywitałem Ojca Świętego tak jak każdego biskupa, który nawiedza parafię.
Stojąc w drzwiach, dałem Mu krzyż do ucałowania, wodę święconą i klucze. Jan
Paweł II przywitał się z gośćmi zaproszonymi na spotkanie, następnie odbyło się
poświęcenie świątyni. Jak się później dowiedziałem, był to pierwszy przypadek w
pontyfikacie Jana Pawła II, kiedy Papież nie tylko konsekrował świątynię, ale
także osobiście nadał jej tytuł. Jako dar dla parafii Ojciec Święty ofiarował
nam piękny kielich. Potem długo się modlił na kolanach. Muszę powiedzieć, że z
mojego punktu widzenia była to modlitwa niezwykła. Jan Paweł II zagłębiał się w
modlitwie i tak jakby upokarzał przed Najświętszym Sakramentem. Dało się odczuć,
iż nie tylko klęczy, ale że autentycznie pozostaje w obecności Pana Boga. To
było niesamowite. Potem w dolnym kościele odbył się obiad. Następnie Papież
przeszedł na plebanię.

Czy Ojciec Święty był wymagającym gościem?
– Towarzyszyłem Papieżowi w drodze na plebanię i podczas pobytu w niej. Był
bardzo bezpośredni. Kiedy w pewnej chwili zaproponowałem kawę, podziękował i
powiedział, że wypijemy ją w Watykanie, gdzie mnie zaprosił. Cała rozmowa była
bardzo radosna. Jan Paweł II pobłogosławił różańce i wpisał się także do kroniki
parafialnej. Nie miał żadnych specjalnych wymagań. W Jego obecności nie można
się było czuć skrępowanym czy zagubionym. Atmosfera, powiedziałbym, swobody i
radości emanowała od Ojca Świętego i udzielała się wszystkim dookoła. Swoją
osobowością, swoim sposobem bycia stwarzał klimat, w którym każdy czuł się
bardzo dobrze. On naprawdę był blisko ludzi i tę Jego bliskość wyczuwało się na
każdym kroku. Kiedy odjeżdżał, trudno było powstrzymać łzy.

Na czym polegała wyjątkowość Jana Pawła II?
– Przede wszystkim uderzał bardzo bliski kontakt Ojca Świętego z Panem Bogiem, z
czego z kolei wypływał pełen miłości i szacunku stosunek do człowieka. Człowiek,
który w pokorze staje w obecności Boga, nigdy się nie będzie wywyższał nad
innymi ludźmi. To jest postawa, którą staram się naśladować. Im więcej się
modlę, im więcej jestem nad Panem Bogiem, tym łatwiej mi o lepszy kontakt z
ludźmi. Kiedy na modlitwę brakuje czasu, wówczas wkrada się zniecierpliwienie.

Co sprawia, że już dziś o Czcigodnym Słudze Bożym mówimy "święty"?
– Dzięki Ojcu Świętemu słowo "święty", które często było dalekie i wydawało się
człowiekowi nieosiągalne, stało się bliskie. W swojej wyobraźni ludzie chcą,
żeby świętość była właśnie taka jak u Jana Pawła II, wypływająca z bliskości
Pana Boga i skierowana na drugiego człowieka. Ten Papież pokazał nam, co to
znaczy być świętym.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl