Rząd Donalda Tuska znowu okłamał Polaków. Paliwo miało kosztować 5,19 zł, a tymczasem od nowego roku wzrośnie stawka opłaty paliwowej
Od nowego roku o ponad 3 proc. wzrosną stawki opłaty paliwowej. Przełoży się to na ceny benzyny i oleju napędowego. Decyzja ministra infrastruktury o podwyżce została opublikowana niedawno w Monitorze Polskim.
Opłata paliwowa stanowi jeden ze składników ceny benzyny i oleju napędowego. Finansowane są z niej inwestycje drogowe i kolejowe oraz dopłaty do publicznej komunikacji autobusowej.
Szef resortu infrastruktury z PSL, Dariusz Klimczak, kilka lat temu przekonywał, że należy zmniejszyć opłatę paliwową, żeby paliwo było tańsze. Radykalną obniżkę zapowiadał też w kampanii Donald Tusk.
Poseł PiS i były wiceszef resortu aktywów, Maciej Małecki, ocenił, że koalicja rządząca kolejny raz okłamała Polaków.
– Ten rząd nie potrafi sobie poradzić z napełnianiem budżetu, walcząc z mafiami podatkowymi, paliwowymi, VAT-owskimi, tylko jedynym sposobem na zdobycie pieniędzy do budżetu jest drenowanie portfeli Polaków. To podwyższenie opłaty paliwowej jest szczególnie bulwersujące, bowiem minister odpowiedzialny za infrastrukturę, Dariusz Klimczak, kiedy był w opozycji, to bardzo mocno atakował rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz domagał się obniżenia opłaty paliwowej, a Donald Tusk osobiście obiecał Polakom, że jeśli będzie premierem, to paliwo będzie po 5,19 złotych. Okłamali Polaków – powiedział Maciej Małecki.
Obecnie za popularną 95-oktanową benzynę trzeba zapłacić przeszło 6 zł za litr. Podobnie kosztuje olej napędowy. Za autogaz kierowcy płacą ponad 3 zł za litr.
RIRM