Prawybory, ale pod kontrolą

Głosowanie na kandydata Platformy Obywatelskiej, który stanie do
wyborów prezydenckich, nie będzie tak wolne i demokratyczne, jak twierdzą
przywódcy partii. Działacze spodziewają się, że ich liderzy będą stosować
„aksamitny nacisk”, aby jak największe poparcie uzyskał na ich terenie Bronisław
Komorowski lub Radosław Sikorski, w zależności od tego, kto ma w danym okręgu
lepsze notowania wśród decydentów PO.

Teoretycznie 46 tys. członków PO będzie miało swobodę w głosowaniu. Jak
wynika z zasad prawyborów, karty do głosowania będą przekazywane przez „POgłos”,
prasowy organ Platformy. Na jednej stronie będzie wydrukowana właśnie karta do
głosowania, a ponadto każdy członek PO dostanie dwie koperty: jedna ma zawierać
unikalny login i hasło, przy pomocy którego będzie można głosować drogą
internetową. Jeśli ktoś będzie chciał wysłać głos pocztą, będzie mógł włożyć do
drugiej koperty wyciętą z gazety i wypełnioną kartę do głosowania. Razem z kartą
będzie musiał odesłać także nienaruszoną kartę z loginem i hasłem – ma to
uniemożliwić podwójne głosowanie. Otwarcie koperty z loginem spowoduje, że
nieważny będzie głos oddany pocztą. Tyle teoria, bo wielu działaczy PO, z
którymi rozmawialiśmy, jest zdania, że wcale nie będzie to gwarantowało wolnych
prawyborów. – Niby system ma być szczelny, ale nie mamy gwarancji, że nie
dojdzie do wycieku informacji, kto na kogo głosował – obawia się jeden z
posłów.
Jego zdaniem, o wiele bezpieczniejsze byłoby wrzucanie kart
wyborczych do urn. Poseł wyjaśnia, że takie prawybory nie byłyby wcale trudne do
przeprowadzenia, jak twierdzi premier Donald Tusk. Głosowanie mogłoby się odbyć
jednego dnia w każdym powiatowym mieście i tak jak przy normalnym głosowaniu
każda osoba wpisana do rejestru członków PO otrzymywałaby za potwierdzeniem
własnym podpisem kartę i anonimowo wrzucała ją do urny. Platforma ma
wystarczającą liczbę członków, by powołać powiatowe komisje wyborcze, a centrala
zajęłaby się drukowaniem odpowiednio zabezpieczonych kart oraz ich dystrybucją.
– Przy tych prawyborach potrafię sobie wyobrazić „aksamitne naciski” na naszych
członków, aby głosowali tak, jak sobie życzą działacze wyższego
szczebla.
Oczywiście, takie „zalecenia” można zignorować, ale nasi rozmówcy
tłumaczą, że trudno jest nie ulec sugestiom posła, senatora czy innego szefa
lokalnych struktur młodemu działaczowi partii, który chce robić w PO karierę.
Nie ma on pewności, że jeśli się sprzeciwi, to nie zostanie to ujawnione, i może
być to wtedy zapamiętane. – W skrajnym przypadku można sobie wyobrazić i taką
sytuację, że jakiś działacz wzywa np. członków swojego koła z kartami z loginami
i hasłami, i głosowanie odbywa się pod jego kontrolą – obawia się poseł, który
od początku na partyjnych spotkaniach opowiadał się za prawyborami z
urnami.
Nasi rozmówcy są przekonani, że ponieważ zarząd PO w większości jest
za Bronisławem Komorowskim, to będzie to spory atut dla marszałka Sejmu, choć
wydawało się, że prawybory dają zdecydowanie większe szanse ministrowi spraw
zagranicznych. Wiadomo przecież, że co prawda obaj kandydaci nie będą prowadzili
klasycznej kampanii, bo nie ma na to nawet czasu, jednak cały czas będą odbywać
się w terenie spotkania z posłami, senatorami PO i oni na pewno nie będą się
uchylać od wskazywania, na kogo głosować. – Zresztą z tego powodu jest tylko
dwóch kandydatów, aby kierownictwo partii miało ograniczone, ale jednak zawsze
jakieś, możliwości kontrolowania procesu wyborczego. Gdyby bowiem można było
zgłaszać innych kandydatów, mogłoby się okazać, iż do prawyborów stanęłoby
kilkanaście osób, a wtedy wynik elekcji byłby naprawdę dużą niewiadomą – mówi
jeden z warszawskich działaczy PO. I podkreśla, że z tego powodu trudno uznać
prawybory za w pełni demokratyczne. – To taka demokracja reglamentowana. I
prawdę mówiąc, będę zdziwiony, jeśli prawybory wygra Radosław Sikorski – bez
najmniejszych złudzeń podsumowuje nasz rozmówca.

Medialne „haki”
W Platformie sporo dywaguje się na temat
tego, czy rzeczywiście uda się uniknąć kampanii na „haki”. – Wewnątrz Platformy
nie będzie kampanii, że ktoś będzie o kimś mówił źle. Jeśli któryś z działaczy
Platformy przesadzi, to mu nie zazdroszczę – ostrzegał Donald Tusk, informując o
decyzji zarządu w sprawie prawyborów. Wiceprzewodniczący partii Waldy Dzikowski
ostrzegał nawet, że jeśli ktoś złamie ten zakaz, to może także stracić
legitymację PO. To ma uchronić partię przed powstaniem głębokich podziałów, a
nawet przed jej rozłamem. Ale wiele osób nie wierzy w to, że można będzie
uniknąć ostrej kampanii. – Oczywiście Komorowski i Sikorski nie będą się
obrzucać błotem. Będą to robić za nich inni. Ciekawe, czy Tuskowi uda się
spacyfikować choćby Janusza Palikota, który ma niewyparzony język. Ponadto
ogromne pole do popisu daje internet, gdzie anonimowo można zamieszczać różne
informacje na temat kandydatów, i wystarczy, że podchwycą je media – wyjaśnia
senator Platformy. Z tym zaś na pewno nie będzie żadnych problemów, bo skandale
i „haki” są interesujące nie tylko dla brukowców.
Kandydaci, jak wynika z
naszych informacji, szukają już sojuszników w mediach. Ich współpracownicy
nawiązują kontakty ze znajomymi dziennikarzami, aby pomóc pretendentom w
promocji. Poparcie mediów może okazać się istotne, bo wiadomo, że gazety,
tygodniki, stacje radiowe czy telewizyjne mają nieograniczone możliwości, by
wspierać konkretnego kandydata, a jego konkurenta pokazywać w „mniej korzystnym
świetle”, publikując mniej pochlebne teksty na jego temat. Czy początkiem tego
procesu jest choćby ostatnia okładka z „Polityki”, gdzie Bronisław Komorowski
został wystylizowany na prezydenta Ignacego Mościckiego? Niewykluczone.

Krzysztof Losz

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl