Pozyskiwanie organów „po trupach”?

Nie dość, że życie w stanie Nowy Jork już jest dla wielu mieszkańców udręką,
to być może wkrótce za przywilej umierania w swoim stanie przyjdzie im płacić
wątrobą lub nerką.
Nowojorczycy rozważają wprowadzenie prawa zaproponowanego przez pewnego
polityka, zgodnie z którym wszystkich mieszkańców stanu automatycznie uznawano
by za dawców organów. Prawo to opierałoby się na zasadzie tzw. domniemanej zgody
i pozwalałoby na pobranie części ciała zmarłego mieszkańca, jeżeli dana osoba w
momencie występowania o prawo jazdy wyraźnie nie określiła, że nie chce być
dawcą.

Takie podejście do problemu pozyskiwania organów budzi poważne zastrzeżenia
etyczne. Czy pozwolilibyśmy na to, aby bank (lub ceniona organizacja
charytatywna) miał prawo automatycznie wyczyścić konta klienta po jego śmierci,
jeżeli wcześniej nie zrezygnował on z takiej opcji? Jeden z komentatorów tak
opisał tę sytuację: "Mroczną stronę takiego podejścia obnaża domyślne ustawienie
systemu na tryb wykorzystujący fakt, że osoby umarłe nie tylko nie mogą mówić,
ale i nie mogą odmówić".
Niedawno "Buffalo News" w komentarzu redakcyjnym posunęło się w swojej analizie
jeszcze dalej: "Ciało zmarłego może nie mieć wielu praw, ale jedno powinno być
pewne – zasady jego traktowania nie mogą opierać się na domniemaniu, które
dopuszcza inwazję. Normą winna tu być świadomie wyrażona zgoda. Istnieje
potrzeba podniesienia liczby dawców dzięki umiejętnemu przywództwu i nakłanianiu
do tego społeczeństwa, a nie dzięki odgórnie narzuconej konfiskacie".
Sankcjonowane przez stan pobieranie organów w przypadkach braku wyraźnej zgody
dawcy godzi w szlachetny charakter oddawania organów w formie daru dla innych.
Jak to zauważył Papież Benedykt XVI w 2008 roku: "Świadome wyrażenie zgody to
warunek wstępny powstania atmosfery dobrowolności, w której przeszczep widzi się
jako dar, a nie jako akt przymusu lub przemocy".
Świadomie wyrażona zgoda jest wręcz tak ważna, że Katechizm Kościoła
Katolickiego mówi: "Przeszczep narządów jest moralnie nie do przyjęcia, jeżeli
dawca lub osoby uprawnione nie udzieliły na niego wyraźnej zgody" (pkt 2296).
Jakie więc mogą być skutki obowiązkowej domniemanej zgody? Być może zupełnie
odwrotne do zamierzeń pomysłodawców – paradoksalnie ludzie mogą odstępować od
dawstwa. Pół żartem, pół serio jeden z komentatorów zauważył: "Zatem teraz jeśli
delikwent jest 'dostatecznie zmarły’, to po odcięciu aparatury można z niego
wyciągnąć wszystkie wnętrzności, zasłaniając się domniemaną zgodą. We mnie
wzbudza to dużą niechęć w stosunku do bycia dawcą organów".
Profesor James F. Childress tak wypowiedział się na temat wagi zaufania w
procesie podejmowania drażliwych decyzji, np. organodawstwa: "Na pytanie,
dlaczego obecnie ludzie nie podpisują kart dawców, uzyskujemy odpowiedź, że dla
niektórych powodem jest opieszałość lub brak poświęcenia temu wystarczającej
uwagi; są też jednak tacy, dla których jest to kwestia zaufania lub braku
zaufania do systemu".
Nawet u szczęśliwców, którzy otrzymali cenny organ, tego typu zabieg prawny może
wywołać dziwne uczucie niepewności. Pewna kobieta o imieniu Alison po
transplantacji umieściła następujący komentarz na temat domniemanej zgody na
forum internetowym:
"W oczekiwaniu na dawcę nie wpisałabym się na listę UNOS [United Network for
Organ Sharing], gdyby obowiązywało takie prawo. Nie mogłabym żyć z przeszczepem
bez pewności, że jego dawca rzeczywiście nie żył w momencie pobierania organu
albo że jego wyznanie religijne było przeciwne organodawstwu, ale nie podpisał
świstka, że odmawia bycia dawcą… Prawdę mówiąc, dla mnie osobiście świadomość
tego, że ktoś musiał umrzeć (wypadek, samobójstwo, zabójstwo, tragedia jakiejś
rodziny), żebym ja mogła żyć, jest już wystarczająco przytłaczająca, a jedyną
rzeczą, która mi w tym pomaga, to fakt, że wiem, iż organ oddano
dobrowolnie…".
Forsując sprawę domniemanej zgody, zamiast cierpliwego przekonywania
potencjalnych dawców do decyzji na "tak" z własnej i nieprzymuszonej woli, jak
dzieje się to w większości amerykańskich jurysdykcji, zarówno prawodawcy, jak i
agencje pozyskiwania organów mogą doznać znacznych niepowodzeń w wyniku reakcji
obywateli na przepis postrzegany jako zamach na ich wolność wyboru.
Prawodawcy i środowisko medyczne powinni raczej uświadamiać potencjalnym dawcom
wagę organodawstwa i starać się zdobywać ich zaufanie na każdym z etapów
pozyskiwania narządów. Budowanie takiego zaufania w procesie rozpoczynającym się
od świadomego wyrażenia zgody, a kończącym się na samym pozyskiwaniu organów
zdecydowanie zwiększy liczbę narządów do wykorzystania u pacjentów oczekujących
na przeszczep. Nowatorskie pomysły, np. kampanie nagłaśniające tę sprawę z
udziałem gwiazd z Hollywood, mogą również zwiększyć pulę dawców. Skuteczny może
być wpływ znanej osobistości, która na ekranach telewizyjnych przekonuje ludzi
do zaznaczenia kratki "dawca organów" we wniosku o przedłużenie prawa jazdy.
Budowanie autentycznej kultury życia i zachęcanie do oddawania organów w sposób
etycznie akceptowalny musi stać się prawdziwym priorytetem dla medycyny i
społeczeństwa, dlatego że przeszczep daje znaczne i długotrwałe korzyści
pacjentom, których pozbawiono innych nadziei.

 

Ks. dr Tadeusz Pacholczyk

Ksiądz dr Tadeusz Pacholczyk otrzymał doktorat w dziedzinie neurologii na Yale
University i kontynuował pracę naukową na Harvardzie. Jest kapłanem diecezji w
Fall River (Massachusetts) oraz dyrektorem do spraw nauczania i oświaty w
Narodowym Katolickim Ośrodku Bioetycznym (National Catholic Bioethics Center) w
Filadelfii. Zob. www.ncbcenter.org.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl