Obama poucza Kościół

Armia Amerykańska zakazała kapelanom wojskowym odczytania listu
pasterskiego, jaki ks. abp Timothy Broglio, ordynariusz polowy USA, wystosował
do wiernych w związku z reformą systemu ubezpieczeń zdrowotnych przeforsowaną
przez administrację Baracka Obamy. To kolejny skandal, o którym wierzący wyborcy
z pewnością nie zapomną 6 listopada, kiedy będą oddawać głos na nowego
prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Podobnie jak wszyscy katoliccy biskupi Stanów Zjednoczonych również ks. abp
Timothy Broglio, ordynariusz polowy Armii Amerykańskiej, wystosował list
pasterski do wiernych, w którym wskazał na niekonstytucyjność wprowadzonych
zmian zmuszających wszystkich pracodawców, w tym także tych katolickich, do
opłacania pakietów ubezpieczeniowych refundujących sterylizację, antykoncepcję i
środki wczesnoporonne. Miał on być odczytany w ramach homilii głoszonych w
niedzielę, 29 stycznia br. Kiedy dokument dotarł do Biura Głównego Kapelana Sił
Zbrojnych USA, natychmiast wydano instrukcję, w której zakazano jego odczytania.
W uzasadnieniu decyzji napisano, że list mógłby zostać zinterpretowany jako
nawoływanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa i potraktowany jako obraza
naczelnego wodza, którym jest Barack Obama. Zasugerowano, że o liście można
jedynie wspomnieć przy ogłoszeniach i rozdać go później wiernym w formie
drukowanej. Uzgodniono też, że należy z niego wykreślić sformułowanie dotyczące
"ustaw łamiących prawo".

Pomimo zakazu wielu kapelanów odważyło się jednak odczytać słowa
arcypasterza. Sam ordynariusz polowy wydał zaś oświadczenie, w którym
stwierdził, że "takie dyrektywy z Armii stanowią pogwałcenie nie tylko jego praw
gwarantowanych mu przez konstytucję do wolności słowa i praktykowania religii,
ale także wszystkich kapelanów wojskowych oraz ich podopiecznych".

"Prezydent Obama mógł właśnie przegrać wybory" – napisała na łamach "Wall
Street Journal" Peggy Noonan, dawna asystentka Ronalda Reagana, tuż po
ogłoszeniu przez Kathleen Sebelius, sekretarz amerykańskiego Departamentu
Zdrowia, zmian w systemie ubezpieczeń zdrowotnych. Jak zauważa publicystka "WSJ",
dopuściwszy się zamachu na wolność religijną katolików, Obama "obudził śpiącego
giganta". I trudno się z tą opinią nie zgodzić.

Do katolickich biskupów oficjalnie potępiających reformę i mówiących o
łamaniu konstytucji przez prezydenta dołączyli także przedstawiciele innych
wyznań. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku tuż przed świętami Bożego Narodzenia do
Białego Domu dotarło pismo sygnowane przez przedstawicieli ponad 40
niekatolickich wspólnot – w tym protestantów i ortodoksyjnych wyznawców
judaizmu, którzy opowiedzieli się przeciwko planowanym dyktatom łamiącym prawo
do wolności wyznania. Także 53 biskupów wchodzących w skład Stałej Konferencji
Kanonicznych Biskupów Prawosławnych w Ameryce wyraziło sprzeciw wobec dyktatu,
który uderza w życie dzieci poczętych. Zaapelowali do ministerstwa zdrowia i do
administracji prezydenta o odwołanie łamiącej prawo ustawy.

Wielu komentatorów jest przekonanych, że ostatnie decyzje znacząco wpłyną na
wyniki listopadowych wyborów. Ksiądz Thomas Reese SJ w rozmowie z "Vatican
Insider" stwierdził, że "bez katolickich głosów Obama przegra wybory". Wydaje
się jednak, iż prezydent wszelkimi siłami wspierający przemysł aborcyjny zdaje
sobie z tego sprawę. Dość wspomnieć, że w ustawie dotyczącej obowiązkowych
ubezpieczeń zdrowotnych wchodzącej w życie z dniem 1 sierpnia br. umieszczono
zapis, zgodnie z którym katoliccy pracodawcy, którzy mieliby trudności z
zaakceptowaniem nowych zapisów, mają rok na oswojenie się z nimi. Czyżby
chodziło o to, że po 12 miesiącach na fotelu prezydenckim zasiądzie już inna
osoba i to pod jej adresem będą skierowane zastrzeżenia do obowiązujących
przepisów?

Anna Bałaban

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl