Dziecko na ekranie

Coraz częściej kobiety w stanie błogosławionym
decydują się na badanie aparatem ultrasonograficznym 4D pozwalającym na
trójwymiarowe obrazowanie. Podczas tego
badania rodzice mogą zobaczyć swoje dziecko: jego nosek, usta, uszy, rączki
i nóżki. Taki obraz można zapisać na CD i potem wraz z bliskimi i przyjaciółmi
oglądać małego człowieka, który w matczynej kołysce śmieje się, krzywi
czy
wkłada do buzi paluszki. To niezwykłe przeżycie podkreślają rodzice,
którzy zdecydowali się na badanie USG aparatem ultrasonograficznym 4D.

Pani Joanna z Warszawy opowiada, że pierwsze USG (takie zwykłe,
czarno-białe) miała wykonane w 20. tygodniu. To było coś niesamowitego, kiedy
patrzyłam
na moje maleństwo ś wspomina. Na kolejne ś właśnie trójwymiarowe ś wybrali
się wraz z mężem w sobotę po południu, kiedy mieli dzień wolny od pracy.
ś Nasze dziecko miało wtedy 30 tygodni. Chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda nasz
maluszek: jakie ma oczka, uszka, nosek, buękę. Wszystko było widać na tym badaniu
– zachwyca się pani Joanna. To było nieprawdopodobne przeżycie zarówno dla
niej, jak i dla jej męża. – Widzieliśmy, jak nasze dziecko się uśmiecha, jak
macha rączkami, jak wkłada je do buzi, jak odwraca główkę – opowiada pani Joanna.
Potem nagrane badania na CD małżonkowie zabrali do domu i pokazywali najbliższym
oraz przyjaciołom. Dla wszystkich było to wielkie przeżycie.
Siedem tygodni temu na świat przyszła córka pani Joanny – Agatka Aleksandra.
– Do tej pory czasem włączamy nasze nagranie i patrzymy, czy córa jest podobna
do tej z ekranu. Widzimy, że uśmiech został ten sam – śmieje się pani Joanna.
Podobnie badanie wspomina pani Agata z Krakowa. – Widziałam swojego syna w
31. tygodniu. To było naprawdę niezwykłe. Mam dwoje starszych dzieci, ale kiedy
je nosiłam, nie było jeszcze takich zdobyczy techniki – mówi.
Pani Agata najpierw kilka razy oglądała film z mężem oraz starszymi dziećmi.
ś Nasz 8-letni Kamil oraz 10-letni Krzyś ciągle prosili, byśmy im pokazali
dzidziusia – śmieje się kobieta. Potem nagranie pokazali dalszej rodzinie,
a także rozesłali pocztą elektroniczną do znajomych. – Dzięki temu badaniu
czuliśmy bardzo mocno, że Kacper jest z nami. Wiedzieliśmy, jak bardzo podobny
jest do swoich starszych braci – mówi pan Artur, tata Kacpra.
27-letnia pani Laura opowiada, że badanie, a w konsekwencji film z niego przyczynił
się do tego, że nie musiała wyobrażać sobie, jak wygląda jej dziecko, gdyż
widziała je na własne oczy. – Dzięki badaniu wiedziałam, jaką mój Maciuś ma
minę, kiedy uderza mnie nóżką, widziałam, jak słodko zasypia, czy się uśmiecha.
Były momenty, kiedy bardzo za nim tęskniłam, już chciałam go kołysać w ramionach,
tulić do siebie, całować, karmić. Wtedy włączałam sobie film i patrzyłam na
moje dziecko. Za każdym razem bardziej je kochałam – wyznaje mama trzymiesięcznego
Maćka.
Doktor inżynier Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia
Człowieka, podkreśla, że tę dokumentację, bardzo przekonującą, przyniósł rozwój
nauki, embriologii oraz nowoczesnej techniki medycznej. – Dziś każda mama oczekująca
dziecka może iść do gabinetu i obejrzeć na ekranie swoje nienarodzone jeszcze
dziecko, zarejestrować film na taśmie wideo czy nośniku CD. To jest z perspektywy
prawie 30 lat niewyobrażalna sytuacja. Myślę, że trzeba Panu Bogu dziękować,
że myśl ludzka umożliwiła dokonanie tak wspaniałej dokumentacji rozwoju dziecka
od poczęcia do narodzin – podkreśla dr Zięba.
Aparat do badania ultrasonograficznego 4D pozwalający na trójwymiarowe obrazowanie
jest jeszcze w Polsce bardzo drogi, dlatego taki sprzęt posiada zaledwie kilkanaście
ośrodków w kraju. Patrząc na ekran monitora, rodzice widzą wyraęny kolorowy,
a co ważne – także ruchomy obraz dziecka. – Badania wykonujemy nie po to, żeby
zrobić przyjemność rodzicom, ale przede wszystkim, by zobaczyć dziecko. Sprawdzić,
czy nie posiada jakichś wad wrodzonych. Dla rodziców jednak patrzenie na dziecko
jest wielką radością, którą obserwujemy na co dzień w pracy – podkreślają lekarze.
Jak udało się nam ustalić, cena takiego badania waha się od 100 do 200 zł.
– Chętnych nie brakuje. U nas wykonuje się je raz w tygodniu w piątek i zawsze
są chętni – usłyszeliśmy w szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie. – Z całą
odpowiedzialnością mogę to badanie polecić kobietom, które chcą przeżyć niezwykłe
spotkanie ze swoim jeszcze nienarodzonym dzieckiem – mówi pani Joanna z Warszawy.
Do jego wykonania zachęcają także inni rodzice, którzy dziś już wiedzą, jak
wielkim przeżyciem było ono dla nich, dla ich dzieci, dziadków, dalszej rodziny
oraz przyjaciół.

Małgorzata Pabis

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl