Abstynencja to wolność

Z ks. bp. Tadeuszem Bronakowskim, przewodniczącym Zespołu KEP ds.
Apostolstwa Trzeźwości, rozmawia Małgorzata Pabis

Statystyki pokazujące, jak wielu młodych ludzi spożywa alkohol, są
przerażające. Jak to się dzieje, że najmłodsi Polacy sięgają po
alkohol?
– Trudno w kilku zdaniach wyjaśnić tak złożone zjawisko
społeczne. Zapewne można by o tym napisać niejedną pracę naukową. Powodów jest
bardzo wiele: od kryzysu wychowawczego, permisywnych tendencji panujących w
mediach – a coraz częściej też i w szkołach, przez problem osłabienia więzi
rodzinnych, zagubienia młodych we współczesnym świecie, aż po takie przyczyny,
jak presja rówieśników czy brak innych możliwości spędzania wolnego czasu. Nie
można też zapominać o permanentnej propagandzie prowadzonej przez koncerny,
które sięgają po zróżnicowane techniki manipulacji, aby zwiększyć i tak już
sporą sprzedaż. Każdy z tych punktów można rozwijać i szczegółowo analizować.
Rozumiemy więc, że nie ma jednej prostej odpowiedzi ani jednej prostej recepty
na uzdrowienie sytuacji. Skala problemów domaga się jednak zdecydowanych
działań.

Media, reklamy tworzą klimat, który zachęca ludzi do spożywania
alkoholu. Jak chronić ich przed tym nałogiem?
– Dróg ochrony jest
wiele. Działania należy prowadzić przede wszystkim u podstaw, a więc zaczynać od
rodzin. Trudno uwierzyć, że czujny i odpowiedzialny rodzic nie dostrzega, iż
jego córka czy syn zaczyna sięgać po alkohol. Lekceważenie i brak
zainteresowania kończą się tragicznie. Trzeba zatem rodziców uczyć, jak
dostrzegać problemy i jak je rozwiązywać, zanim będzie za późno. W tej misji
rodziny muszą czuć wsparcie szkoły i lokalnych środowisk. Często bowiem
lekceważymy wpływ otoczenia na rozwój problemów. Jeżeli zaś organ samorządowy
zezwala na otwarcie kilku punktów sprzedaży alkoholu na osiedlu, gdzie mieszka
wielu młodych, a jednocześnie np. likwiduje się wszystkie sekcje sportowe i
artystyczne działające w ramach domu kultury czy organizacji osiedlowej, to nie
może nas później dziwić widok nastolatków okupujących podblokowe ławki i
pijących piwo. Trzeba też stale zwracać uwagę na nagminne łamanie prawa i
sprzedawanie alkoholu nieletnim. Widzieliśmy doskonale, że kiedy rządzącym
zależało na wizerunku przeciwników drobnego hazardu, to w kilka tygodni
przeprowadzono zmasowaną kontrolę salonów z automatami i wiele z nich zamknięto.
Zapytajmy retorycznie: czy nie można przeprowadzić podobnej akcji w stosunku do
tych, którzy dla własnego zysku rozpijają młodzież? W tej kwestii organy państwa
powinny działać bezwzględnie.

Moda jest czymś, co kształtuje postawy ludzi. Czy abstynencja może
być atrakcyjną propozycją dla młodych?

– Jestem przekonany, że tak.
Przede wszystkim warto zauważyć, że kiedyś ten złudny i fałszywy urok alkoholu
wynikał w dużej mierze z realnej niedostępności i skutecznych zakazów. W pewnym
stopniu przyczyniło się to do zbudowania mitu alkoholu jako atrybutu dorosłości.
Dzisiaj, wobec tak powszechnej konsumpcji wśród młodych, to raczej abstynencja
powinna jawić się jako coś niezwykłego, wyjątkowego, jako wyróżnik. Oczywiście w
wielu środowiskach deprecjonuje się, a wręcz ośmiesza abstynentów; ufam jednak,
że będzie się to zmieniać. Trzeba budować pozytywne komunikaty o abstynencji,
komunikaty przełamujące te szkodliwe procesy ulegania tłumowi i socjalizowania
się poprzez realizowanie grupowego przymusu picia. Młodzi muszą zrozumieć, iż
abstynencja to wolność, abstynencja to odwaga, abstynencja to siła, abstynencja
to wielkie zwycięstwo. A alkohol? To porażka, uleganie niebezpiecznym pokusom,
słabość, a często także powód do wstydu i problemów. Aby to przekonanie mogło
się utrwalić, potrzeba jednak codziennej, wytrwałej pracy. Przede wszystkim w
szkołach, bo tam młodzi przebywają w szerokim gronie rówieśników.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl