CBŚP zlikwidowało laboratorium amfetaminy w sadzie pod Grójcem
Twórca pierwszego mobilnego laboratorium amfetaminy został ponownie zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Krzysztofa J., ps. „Złomek”, ujęto w sadzie pod Grójcem, gdzie w budynku gospodarczym wytwarzał hurtowe ilości amfetaminy i klefedronu, niebezpiecznego dopalacza. Wcześniej zatrzymywano go w 2016 roku.
Nadkomisarz Iwona Jurkiewicz z Centralnego Biura Śledczego Policji poinformowała dziś, że funkcjonariusze z Zarządu w Warszawie ujawnili produkcję narkotyków syntetycznych „w odludnym miejscu, na terenie powiatu grójeckiego”.
„Brak zabudowań i osób postronnych w okolicy zapewniał anonimowość i pełną konspirację nielegalnych działań” – podała rzecznik.
Teren wokół laboratorium poddano całodobowej obserwacji. Podczas akcji funkcjonariuszom CBŚP wsparcia udzielił Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji.
W opuszczonym budynku gospodarczym na terenie sadu zatrzymano dwie osoby. Jedną z nich był Krzysztof J., ps. „Złomek”, 44-latek zatrzymywany już przez CBŚP w 2016 roku. Wówczas prowadził „mobilne” laboratorium amfetaminy, wcześniej amfetaminę miał produkować w największym polskim laboratorium w Czarnym Lesie.
„Wszystko wskazuje na to, że po opuszczeniu aresztu śledczego, wrócił do procederu przestępczego. Podczas przeszukania domu i budynku gospodarczego policjanci odkryli laboratorium, w którym trwał proces wytwarzania narkotyków syntetycznych. Skala, na jaką były wytwarzane substancje psychotropowe, była ogromna” – powiedziała nadkomisarz Iwona Jurkiewicz.
Laboratorium wyposażone było w trzy linie produkcyjne amfetaminy. Zabezpieczono także reaktor z 400 litrami gotowego narkotyku 4CMC, czyli klefedronu, działającego podobnie do mefedronu. Funkcjonariusze przejęli 35 litrów płynnej amfetaminy, 4 kg siarczanu amfetaminy i kilogram marihuany. Jak podała nadkom. Iwona Jurkiewicz, „czarnorynkowa wartość zabezpieczonych substancji wynosi około 15 mln złotych”.
Według śledczych, laboratorium działało od kilku miesięcy. Stężenie szkodliwych dla zdrowia oparów substancji w pomieszczeniach było tak duże, że do ich wentylacji poproszono jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Grójcu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie.
„Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty wytwarzania i posiadania znacznych ilości substancji psychotropowych. Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator skierował wobec podejrzanych wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania i sąd się do tego wniosku przychylił” – podała dziś Prokuratura Krajowa.
Prokuratura i CBŚP nie wykluczają kolejnych zatrzymań w sprawie.
PAP