Przemówienie Papieża Franciszka wygłoszone podczas spotkania z dziećmi i rodzinami imigrantów w szkole Królowej Apostołow na Harlemie w Nowym Jorku.



Pobierz Pobierz

Drogie dzieci,

Bardzo się cieszę, że mogę być dzisiaj z wami, wraz z tą wielką otaczającą was rodziną. Widzę waszych nauczycieli, rodziców i członków waszych rodzin. Dziękuję, że pozwoliliście mi przybyć i proszę waszych nauczycieli o wybaczenie za „kradzież” kilku minut z waszych lekcji!

Powiedziano mi, że jedną z miłych rzeczy dotyczących tej szkoły jest fakt, iż niektórzy jej uczniowie pochodzą z innych miejsc, a nawet z innych krajów. To miłe! Wiem jednak, że nie jest człowiekowi łatwo, gdy musi się przeprowadzić i znaleźć nowy dom, nowych sąsiadów i nowych przyjaciół. To nie łatwe. Na początku może być trudno, prawda? Często trzeba nauczyć się nowego języka, dostosować się do nowej kultury, a nawet nowego klimatu. Tak wiele trzeba się nauczyć! I to nie tylko w szkole.

Rzeczą dobrą jest to, że zyskujemy również nowych przyjaciół, spotykamy ludzi, którzy otwierają nam drzwi, którzy są dla nas uprzejmi. Dają nam przyjaźń i zrozumienie i starają się nam pomóc, byśmy nie czuli się jak obcy. Abyśmy poczuli się jak w domu. Jak miło odczuć, że szkoła jest drugim domem. Jest to ważne nie tylko dla was, ale także dla waszych rodzin. Sprawia to, że szkoła staje się jedną wielką rodziną. Taką, w której wraz z naszymi matkami i ojcami, dziadkami, nauczycielami i przyjaciółmi uczymy się pomagać sobie nawzajem, dzielić nasze dobre cechy, aby dać z siebie to, co najlepsze, pracować jako zespół i realizować nasze marzenia.

Bardzo blisko stąd jest bardzo ważna ulica, nosząca imię człowieka, który zrobił wiele dla innych ludzi. Chcę o nim trochę powiedzieć. Był to pastor Martin Luther King. Pewnego dnia powiedział: „mam marzenie”. Jego marzeniem było to, aby wiele osób mogło mieć równe szanse. Jego marzeniem było, aby wiele dzieci, takich jak wy mogło zdobyć wykształcenie. To piękne mieć marzenia i móc o nie walczyć.

Dziś chcemy nadal marzyć. Wychwalamy wszystkie sposobności umożliwiające wam i nam dorosłym, by nie tracić nadziei na lepszy świat z większymi możliwościami. Wiem, że jednym z marzeń waszych rodziców i nauczycieli jest to, abyście się rozwijali i byli szczęśliwi. Zawsze dobrze, gdy widzimy uśmiechające się dzieci. Widzę, że się uśmiechacie. Stale się uśmiechajcie i pomagajcie nieść radość każdemu, kogo spotkacie.
Drogie dzieci, macie prawo, by marzyć i bardzo się cieszę, że tu w tej szkole, w waszych przyjaciołach i nauczycielach można znaleźć potrzebne wsparcie. Wszędzie tam, gdzie są marzenia, jest też radość, Jezus jest zawsze obecny. Jezus bowiem jest radością i chce nam pomóc poczuć tę radość każdego dnia naszego życia.

Zanim was opuszczę, chcę wam dać pewne zadanie domowe. Czy mogą? To tylko mała prośba, ale bardzo ważna. Proszę nie zapominacie, by modlić się za mnie, abym mógł dzielić z wieloma ludźmi radość Jezusa. Módlmy się też, aby wiele innych osób mogło dzielić radość, taką jak wasza.

Niech Bóg was dzisiaj błogosławi a Matka Boża was chroni.

Tłumaczenie: Radio watykańskie

drukuj