Wrocław: marsz w obronie skazanych narodowców
„Wszystkich nas nie zamkniecie” – pod takim hasłem ulicami Wrocławia przeszedł marsz w obronie osób skazanych przeciwko występom Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Marsz wyruszył z placu Dominikańskiego.
W czerwcu ubiegłego roku Zygmunt Bauman – socjolog i były funkcjonariusz KBW – miał wygłosić wykład o sytuacji polskiej lewicy. Część obecnych na sali zaczęła protestować. Interweniowała policja. Zatrzymano 23 osoby – większość już poza uniwersytetem. Oskarżyciel publiczny, komenda miejska policji wytoczyła manifestantom proces.
19 maja we wrocławskim sądzie 12 narodowców otrzymało karę grzywny od 1000 do 5000 zł, a siedmiu trafiło do aresztu (kary wyniosły od 20 do 30 dni).
– Nie czuję się winny. Wyrok jaki otrzymałem, to 5000 zł. To było skandaliczne, zupełnie oderwane od rzeczywistości uzasadnienie sądu – komentował swoją sytuację jeden z ukaranych.
Do tej pory swój protest na portalu społecznościowym Facebook wyraziło już ponad 10 tysięcy osób. Udział w marszu potwierdziło też wiele organizacji młodzieżowych i patriotycznych.
– Jest to część ogólnopolskiego dyskursu historycznego, albo opowiemy się za narracją postkomunistyczną, narracją, która mówi, że w 1945 r. nastała wojna polska, major Bauman dokonał jedynie wyboru ideologicznego i nie nam to komentować, albo opowiemy się po stronie tych, którzy twierdzą, że w 1945 r. nastąpiła nowa okupacja – mówił Piotr Sutowicz z Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.
RIRM