Protest mieszkańców w Korszach
Rozpoczął się protest mieszkańców Korsz na przejściu granicznym z Rosją w Bezledach przeciwko zakładowi utylizacji akumulatorów. To już szósty protest w tej sprawie.
Organizatorem manifestacji jest Społeczny Komitet na rzecz Ochrony Środowiska i Zdrowia Mieszkańców Miasta Korsze.
Od 2010 roku w tym mieście działa zakład recyklingu akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Zakład w ciągu doby wytapia ok. 20 ton ołowiu i przerabia ok. 40 ton złomu akumulatorowego. Został zbudowany w granicach administracyjnych miasta 60 m od zabudowań mieszkalnych i 40 metrów od jedynego ujęcia wody pitnej dla miasta Korsze.Henryk Rechinbach jeden z liderów Komitetu, powiedział, że ich wnioski i prośby wnoszone m.in. do pani premier, marszałka Sejmu, Prokuratora Generalnego nie przynoszą żadnych skutków. Dodał, że protestują przeciwko bezczynności władz państwowych.
– Dzisiaj protestujemy przeciwko państwu polskiemu, które pozbawiło nas podstawowych praw do zdrowia, do życia, do czystego środowiska, do spokojnej pracy. Ta manifestacja ma przejście graniczne, ponieważ zawsze może się to odbić echem na świat, że Polska, będąc w UE doprowadza do takich rzeczy. Sprawia, że emisja zanieczyszczeń, pyłów metalicznych przekracza 57 razy normy. Wody, gleba i żywność są zatrute, a sanepid i Inspektor Ochrony Środowiska nic sobie z tego nie robią. Ten zakład został wybudowany z pogwałceniem wszystkich praw: prawa budowlanego, praw unijnych i dyrektyw. To wygląda na barbarzyństwo – akcentował Henryk Rechinbach.W proteście udział zapowiedziało około 300 osób, potrwa on do godz. 13.00.
RIRM