Pracownicy hipermarketów pikietowali przed Sejmem
Pracownicy sklepów wielkopowierzchniowych są wyzyskiwani, a rząd nic nie robi w tej kwestii – alarmują związkowcy. Przed Sejmem odbyła się pikieta pracowników dot. godnej pracy i płacy.
Petycję z postulatami odebrali politycy PiS. Pracownicy domagają się regularnych kontroli PIP-u oraz reakcji rządu. Jak wskazują, wiele z nich otrzymuje wręcz głodowe pensje, które nie są adekwatne do wykonywanej pracy.
Związkowcy Sekcji Handlu NSZZ Solidarność odnieśli się również do sytuacji kobiet. Poinformowali, że obecnie stanowią one blisko 70% pracowników; muszą jednak pełnić obowiązki takie same jak mężczyźni, niejednokrotnie kosztem zdrowia.
Wypowiedź związkowców:
Pobierz
Z kolei poseł Elżbieta Rafalska zwróciła uwagę na relacje ekipy rządzącej wobec związkowców. Jak zauważyła, gdyby rząd interesował się stroną związkową, jakiekolwiek protesty byłyby zbędne.
– Dzisiejsze spotkanie mogłoby się odbywać w ministerstwie na drodze normalnego porozumienia. To jednak nie jest możliwe, bo wszystko trzeba rządowi po prostu wydrzeć z gardła, wszystko trzeba wywalczyć po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Trzeba więc strajkować, wychodzić, krzyczeć, trzeba się upominać. Tymczasem minister pracy mógł zaprosić na spotkanie przedstawicieli poszczególnych sekcji i poszczególnych związków zawodowych w sieciach. W to wpisuje się także postulat prowadzenia kompleksowych kontroli w sieciach. Z całą pewnością zainteresujemy tym problemem Głównego Inspektora Pracy – powiedziała poseł Elżbieta Rafalska.RIRM