P. Naimski: wybór wykonawcy Baltic Pipe na przełomie roku
Wybór wykonawcy gazociągu Baltic Pipe nastąpi na przełomie roku. Późną wiosną rozpoczną się prace konstrukcyjne – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Zapewnił, że projekt przebiega z godnie z harmonogramem a rezygnacja duńskiego premiera Larsa Lokke Rasmussen po przegranych wyborach parlamentarnych, nie stanowi żadnego ryzyka dla realizacji inwestycji.
Jak mówił Piotr Naimski, strona polska utrzymuje kontakt z politykami wszystkich duńskich frakcji. Ponadto zwrócił uwagę, że projekt budowy międzystemowego połączenia gazowego nie był w Danii elementem kampanii wyborczej. Przypomniał, że polityczną decyzję o budowie Baltic Pipe mniejszościowy rząd Rassmusena podjął w porozumieniu z opozycyjną większością parlamentarną.
„Nie ma ryzyka opóźnienia z tego punktu widzenia” – zapewnił Piotr Naimski.
Jak zauważył, duńska agencja energii, która zajmuje się wydawaniem pozwoleń, działa niezależnie i formalnie – znajduje się poza strukturami rządowym.
„Jesteśmy z nią w bezpośrednim kontakcie, zarówno na poziomie dyplomatycznym, jak i na poziomie inwestorskim. Nie ma tam żadnych zagrożeń” – dodał.
„Lepiej niż przewidywaliśmy jest w Szwecji, tam są trudne procedury (…). Etapy prowadzące do wydania przez Szwedów kolejnych pozwoleń (na budowę Baltic Pipe – PAP) są przyspieszone w stosunku do harmonogramu. Następny istotny etap, to koniec tego i początek nowego roku, kiedy nastąpi wybór wykonawcy. Późną wiosną (2020 r. – PAP) zaczną się prace konstrukcyjne” – poinformował.
Baltic Pipe to gazowe połączenie między złożami na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, przez duński system gazowy, z polskim wybrzeżem Bałtyku.
Magistrala ma być oddana 1 października 2022 r. Jej roczna przepustowość to 10 mld m sześc. gazu rocznie, czyli 60 proc. polskiego zapotrzebowania na surowiec. Inwestorami są polski operator systemu przesyłu gazu Gaz-System i jego duński odpowiednik – Energinet. Polski inwestor odpowiada za rozbudowę naszego systemu przesyłowego, rurę podmorską i ponosi część kosztów tłoczni na duńskiej wyspie Zelandia. Energinet z kolei odpowiada za budowę tej tłoczni, rozbudowę duńskiego systemu przesyłowego i przyłącze gazowe z między Danią i Norwegią.
Dzięki Baltic Pipe Polska będzie mogła się uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji; właśnie w 2022 r. kończy się długoletni kontrakt na dostawy tego surowca, tzw. kontrakt jamalski.
PAP/RIRM