Nowy akt oskarżenia ws. obrońców życia
Przed sądem rejonowym w Rzeszowie odbyła się kolejna rozprawa, jaką szpital Pro-Familia wytoczył obrońcom życia: Jackowi Kotuli oraz Przemysławowi Syczowi.
Szpital zarzuca im, że organizując pikiety i głosząc hasła, że w klinice zabija się chore, nienarodzone dzieci, naruszyli dobre imię placówki.
Dziś przedstawiciele szpitala Pro-Familia wnieśli nowy akt oskarżenia. Ma być on rozpatrywany na kolejnej rozprawie 15 września.
Jacek Kotula z Fundacji Pro – Prawo do Życia powiedział, że jest to oznaka słabości przedstawicieli szpitala.
– Złożenie nowego aktu oskarżenia świadczy tylko o tym, że poprzedni akt miał wady. Oskarżenie samo ma wątpliwości, czy nasze działania są nielegalne, ponieważ po raz kolejny próbuje przeformułować akt oskarżenia. W gruncie rzeczy, nadal jedynym, konkretnym zarzutem jaki mają przeciwko nam jest to, że zgodnie z obecnym prawem aborcja nie jest zabijaniem dziecka. Dyrektor Skiba z tego szpitala przyznał, że w szpitalu są dokonywane aborcje, ale w tym procesie chce dowieść, że zabijanie dziecka nie jest aborcją. Jesteśmy naprawdę ciekawi, jak chce to zrobić. Dziś mieli być przesłuchiwani lekarze z tego szpitala, ale – tak jak powiedziałem – wniesiono nowy akt oskarżenia – mówił Jacek Kotula.
Oskarżeni obrońcy życia niezmiennie podtrzymują, że aborcja to jest zabójstwo nienarodzonego dziecka oraz że mają prawo do pikietowania i zmiany niegodnego prawa, które dopuszcza w niektórych przypadkach aborcję.
Jacek Kotula mówił także, że będą kolejne pikiety antyaborcyjne. Zauważa, że są już pierwsze pozytywne skutki dotychczasowych protestów.
– Zrobiliśmy już 17 pikiet pod szpitalem Pro-Familia. Cały czas informujemy mieszkańców naszego miasta, że w tym szpitalu zabija się chore dzieci. Na pewno jakiś skutek tego jest, ponieważ położna z tego szpitala mówiła nam, że od paru miesięcy nie wykonywano aborcji. To, co chcieliśmy, odniosło skutek. Będziemy prosić szpital, żeby oświadczył, że nie będą w nim dokonywane aborcje, wówczas jesteśmy w stanie zakończyć te pikiety. Zrobimy taką pożegnalną pikietę, w której podziękujemy szpitalowi, że poszedł po rozum do głowy i że leczy, a nie zabija chore dzieci – podkreślił Jacek Kotula.
Pikiety w obronie życia były reakcją na informacje, jakie ujawniła jedna z położnych, że w szpitalu dokonywane są aborcje.
RIRM