Wielki mecz w Manchesterze. City wiceliderem

Uczta w Manchesterze była godna drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Na Etihad Stadium wicemistrz Anglii Manchester City podejmował liderujący FC Liverpool. Mimo wielu nieobecnych w tym spotkaniu nie zabrakło emocji i zwrotów akcji. Zwycięstwo 2:1 ekipie gospodarzy zapewnił Alvaro Negredo.

Szlagier świątecznej kolejki Premier League zdecydowanie nie zawiódł. Mecz lepiej rozpoczęła ekipa gospodarzy, która już na samym początku mogła strzelić bramkę jednak po strzale głową Navasa piłka musnęła słupek bramki strzeżonej przez Mingiolet’a. W 19 minucie skandalicznie zachowaniem popisał się sędzia, który nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Sterlinga. W 23 minucie sędzia już nie mógł pomóc The Citizens. Akcje rozpoczął Louis Suarez, który znakomicie dostrzegł wybiegającego na wolną pozycję Sterlinga, Anglik minął Bramkarza Niebieskich ale lepiej ustawiony do strzału był Brazylijczyk Coutinho który dobił piłkę do pustej bramki. Podrażnieni piłkarze Manchesteru City rzucili się do odrabiania strat i w 31 minucie dopięli swego. Po dośrodkowaniu Silvy, walkę w powietrzu wygrał Kompany i to on wyrównał wynik tego spotkania. Podopieczni Manuela Pellegriniego chcieli pójść za ciosem jednak Navas po pięknej kontrze nie zdołał skierować piłki do bramki. The Reds nie dawali za wygraną, szczególnie warto zwrócić uwagę na trójkę ofensywnych graczy Sterlinga, Suareza i Coutinho. Ten ostatni ponownie mógł wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie ale przy strzale Brazylijczyka próbkę swoich umiejętności pokazał wracający do bramki Joe Hart. W 45 minucie City wyprowadziło decydującą akcje pierwszej części spotkania. Świetne podanie Jesusa Navasa wykorzystał Alvaro Negredo, który mocnym strzałem przełamał ręce Mignoleta. Sędzia zakończył pierwszą połowę i to City schodzili do szatni z podniesionymi głowami wygrywając 2:1.

Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanymi atakami drużyny Brendana Rodgersa. W 50 minucie Luis Suarez mógł być zły na swojego kolegę z zespołu Hendersona, który go zablokował i wszystko było by dobrze gdyby nie był na spalonym. Kolejne dziesięć minut to próby ataków z obydwu stron i walka o piłkę w środku pola co nie oznaczało spowolnienia tempa gry. W 64 minucie obrońca The Reds Sakho popełnił „wielbłąda”, którego jednak nie wykorzystał David Silva. Pięć minut później po błędzie Lescotta przed szansą stanął Glen Johnson. W 73 minucie meczu kolejną stu procentową sytuacje zmarnował Sterling. Gra w ostatnim kwadransie trochę „siadła” w 84 minucie z rzutu wolnego próbował Suarez ale piłka po jego strzale poszybowała wysoko nad bramką.

City wygrywając kolejny mecz, awansuje na drugie miejsce w tabeli Premier League i traci już tylko jeden punkt do Arsenalu. Liverpoolczycy po tej porażce muszą się pozbierać bardzo szybko gdyż już w sobotę pojadą do Londynu gdzie zagrają z tamtejszą Chelsea.

Manchester City- Liverpool 2:1( Coutinho 24’, Kompany 31’, Negredo 45’)

Sport/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl