fot. PAP/EPA

Trzy medale Polaków podczas sobotnich zmagań na mistrzostwach Europy w Monachium

W Monachium trwają lekkoatletyczne mistrzostwa Europy. W sobotę reprezentanci Polski zdobyli w sumie trzy medale. Katarzyna Zdziebło wywalczyła srebro w chodzie na 20 km. Drugie miejsce na podium zajęły także biegaczki w sztafecie 4×400 metrów. Brązowy „krążek” w biegu na 800 m zdobyła natomiast Anna Wielgosz.


Jako pierwsza spośród „Biało-Czerwonych” w sobotę po medal sięgnęła Katarzyna Zdziebło. Zmagania w porannej sesji zakończyła za Greczynką Antigoni Ntrismpioti, a przed Niemką Saskią Feige. Bardzo dobry wynik należy doceniać tym bardziej, że Polka zmagała się z bólem.

„Bałam się, czy stanę na starcie i ukończę wyścig. Stwierdziłam, że zrobię to, mimo że musiałam walczyć z techniką. Od początku szło mi się niekomfortowo. Próbowałam zmieniać pochylenie ciała. Chciałam wyjść luźno tułowiem i barkami, ale przy każdym luźnym ułożeniu ręki ból był bardzo duży. Gdy zaczęłam iść pochylona, to udało mi się dojść w dobrym tempie. Było to dla mnie bardzo trudne” – wyjawiła wicemistrzyni Europy.

Wyczyn Zdziebło jest historycznym osiągnięciem. Nigdy wcześniej „Biało-Czerwone” nie zdobyły medalu w chodzie na mistrzostwach Europy.

Ze srebra cieszyły się także zawodniczki biorące udział w sztafecie 4×400 metrów. Obrończynie tytułu w składzie Natalia Kaczmarek, Anna Kiełbasińska, Iga Baumgart-Witan oraz Justyna Święty-Ersetic wypracowały czas 3.21,68, przegrywając jedynie z Holenderkami (3.20,87). Po brąz sięgnęły Brytyjki (3.21,74).

„Nie jestem w najlepszej dyspozycji, ale tutaj biegałam dla drużyny. Chciałam dać z siebie dużo więcej niż w biegach indywidualnych. Walczyłam do samego końca i cieszę się z tego, co udało nam się wywalczyć i również z tego, że był to mój ostatni bieg w tym sezonie. Czas na odpoczynek” – powiedziała Justyna Święty-Ersetic.

Nie był to łatwy bieg dla wszystkich Polek. W pewnym momencie zajmowały dopiero czwartą lokatę. Bardzo dobrze spisała się Natalia Kaczmarek, która na ostatniej prostej zapewniła „Biało-Czerwonym” drugie miejsce.

„Było ciężko. Bieg dużo mnie kosztował. Myślałam, że będę mogła rywalizować z Femke Bol, ale gdy zobaczyłam jaka jest strata, to wiedziałam, że będzie trudno. Wygrała ze mną indywidualnie, więc musiała mieć przewagę, żeby odeprzeć mnie na końcu. Cieszę się, że mamy drugie miejsce. Poziom był niesamowity. Pobiegłyśmy cztery sekundy szybciej niż w piątek. To jest naprawdę bardzo szybko. Poziom poszedł do przodu, ale mam nadzieję, że cały czas będziemy w tej czołówce” – oznajmiła Kaczmarek.

W biegu na 800 m najlepiej spisała się Brytyjka Kelly Hodgkinson (1.59,04). Druga była Francuzka Renelle Lamote (1.59,49). Na ostatnim miejscu podium uplasowała się z kolei Anna Wielgosz. Dla „Biało-Czerwonej” jest to pierwszy medal na międzynarodowej imprezie. Wyczyn jest tym większy, że biegaczka jest dopiero drugą w historii polską medalistką mistrzostw Europy w tej konkurencji. Wcześniej, w 2014 roku, po brąz sięgnęła Joanna Jóźwik.

„Teraz mogę zostać w sporcie na poważnie. Rozważałam zakończenie kariery, ponieważ z własnych oszczędności nie da się tego dalej utrzymywać. Medal pokazał, że warto mnie wspierać. Dziękuję miastu Rzeszów, że jako jedyni zostali ze mną i pomagali mi choćby w dopłatach do obozów. To jest mój pierwszy medal i jestem w szoku, że to wytrzymałam psychicznie. Jestem bardzo wdzięczna mojemu trenerowi Jackowi Kostrzewie za to, że w lutym wskrzesił mnie do nowego treningu i walki o marzenia” – powiedziała Anna Wielgosz na antenie TVP.

Sport.RIRM

drukuj